Odwołany wiceminister reaguje na decyzję Tuska. "Nie ma emocji"

Dodano:
Waldemar Sługocki Źródło: PAP / Leszek Szymański
Odwołany z resortu rozwoju Waldemar Sługocki skomentował decyzję premiera Donalda Tuska.

Podjąłem decyzję o odwołaniu Waldemara Sługockiego (KO) z funkcji wiceministra rozwoju i technologii – poinformował Tusk we wtorek podczas konferencji po posiedzeniu rządu. To realizacja zapowiedzi polityka, złożonej tuż po przegranym głosowaniu nad projektem zakładającym depenalizację aborcji.

Co na to Sługocki? – Chciałbym podziękować obu ministrom, Krzysztofowi Hetmanowi i Krzysztofowi Paszykowi, wszystkim dyrektorom i wicedyrektorom resortu za fantastyczną współpracę. Za bardzo dobre siedem miesięcy. Udało nam się podjąć wiele wspaniałych inicjatyw. Chciałem też podziękować całemu środowisku polskiej gospodarki, z którym miałem przyjemność pracować – powiedział polityk.

Pytany o decyzję Donalda Tuska, Sługocki odpowiada: – Nie ma we mnie emocji. Praca w życiu publicznym, jak widać, nie jest pewna. Nikt nie zna chwili, kiedy może się zakończyć. To był dla mnie bardzo ciekawy i ważny okres. Powiem patetycznie: bardzo się cieszę, że mogłem pracować na rzecz swojej ojczyzny.

Waldemar Sługocki przekazał Onetowi, że nie ma sobie nic do zarzucenia. W momencie głosowania był w trakcie służbowej wizyty w USA. – Spotykałem się z ludźmi z amerykańskich uniwersytetów, z ludźmi z NASA. Rozmawialiśmy na temat rozwoju polskiego sektora kosmicznego. To bardzo prężnie działający w Polsce sektor. W jego ramach już funkcjonuje 500 podmiotów gospodarczych i zatrudniamy 1500 osób – zaznaczył.

Czynie ma żalu do premiera Tuska? – Jak mówiłem, nie ma we mnie emocji. W polityce trzeba mieć standardy. Dla mnie to był dobry, twórczy i pouczający czas – podsumował.

Lewicowy projekt bez większości

Posłowie odrzucili projekt nowelizacji Kodeksu karnego zakładający depenalizację i dekryminalizację aborcji. Za przyjęciem projektu Lewicy opowiedziało się 215 posłów, przeciwko było 218, a dwóch wstrzymało się od głosu.

Projektu, mimo partyjnej dyscypliny, nie poparł Roman Giertych. Poseł KO znajdował się na sali plenarnej, jednak nie wziął udziału w głosowaniu. Premier Donald Tusk poinformował, że Giertych zostaje zawieszony w klubie poselskim Koalicji Obywatelskiej oraz pozbawiony funkcji wiceprzewodniczącego.

Inny poseł Krzysztof Grabczuk, który również nie uczestniczył w głosowaniu, przebywa w szpitalu i jego nieobecność została uznana za usprawiedliwioną. Trzeci poseł, wiceminister rozwoju i technologii Krzysztof Sługocki, podobnie jak Giertych został zawieszony. Donald Tusk zapowiedział jego dymisję z resortu.

Źródło: Onet.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...