Kosiniak-Kamysz: W ujęciu lewicy tolerancja jest jednokierunkowa
Posłowie odrzucili projekt nowelizacji Kodeksu karnego zakładający depenalizację i dekryminalizację aborcji. Za przyjęciem projektu Lewicy opowiedziało się 215 posłów, przeciwko było 218, a dwóch wstrzymało się od głosu. O upadku projektu zdecydowały głosy Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Kwestia liberalizacji przepisów w zakresie aborcji wywołuje duże podziały w koalicji. Przedstawiciele PSL zapowiadają, że jedyne, na co mogą się zgodzić, to powrót do tzw. kompromisu aborcyjnego. Trzecia Droga złożyła też w Sejmie projekt, w którym proponuje referendum.
W rozmowie na antenie Polsat News Władysław Kosiniak-Kamysz wielokrotnie powtórzył wyrażane wcześniej stanowisko, że w PSL jest wolność światopoglądowa i w klubie nie będzie dyscypliny w tego typu głosowaniach. Polityk został też zapytany o tzw. protest środowiska skupionego wokół proaborcyjnej aktywistki Marty Lempart.
Kosiniak-Kamysz: W ujęciu lewicy tolerancja jest jednokierunkowa
– W ujęciu Lewicy tolerancja jest jednokierunkowa, więc zalecałbym kierowanie się takimi hasłami, które powinny być dla wszystkich. Szacunek dla poglądów, wyważenie i spokój – powiedział, odnosząc się do działań Lempart.
Zapytany o dalsze losy projektu ustawy o depenalizacji lub dekryminalizacji aborcji, Kosiniak-Kamysz zwrócił uwagę, że jeszcze przed wyborami parlamentarnymi jasno przekazał swoje stanowisko. W jego opinii najlepszym rozwiązaniem byłoby powrócenie do dawnego tzw. kompromisu aborcyjnego i rozpisanie ogólnokrajowego referendum.
Wicepremier ocenił, że Trybunał Konstytucyjny "zabrał kobietom poczucie bezpieczeństwa", ale najważniejsze dla Polek i Polaków, według sondaży, jest przede wszystkim bezpieczeństwo granic i bezpieczeństwo zdrowotne.