Czabańska zwolniona dyscyplinarnie z Polskiego Radia. "Sprawę kieruję do sądu"
Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz odwołał 20 grudnia 2023 roku prezesów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. Nowe zarządy spółek zostały wyłonione przez nowe rady nadzorcze powołane przez ministra. Tego samego dnia na prezesa Polskiego Radia został powołany Paweł Majcher, a na wiceprezesa – Juliusz Kaszyński. Zaraz po tym odwołano m.in. szefa Polskiego Radia 24 Krzysztofa Świątka (zastąpił go Grzegorz Frątczak), dyrektora Informacyjnej Agencji Radiowej Pawła Piszczka (w jego miejsce mianowano Wojciecha Cegielskiego), wicedyrektor Jedynki Edytę Poźniak, a także Annę Czabańską i Dawida Wildsteina.
Anna Czabańska zwolniona dyscyplinarnie z Polskiego Radia
Teraz portal Press.pl informuje, że Polskie Radio zwolniło dyscyplinarnie Annę Czabańską, byłą wicedyrektorkę biura programowego spółki, a prywatnie żonę przewodniczącego Rady Mediów Narodowych Krzysztofa Czabańskiego.
– To jest prawda, ale komentować, proszę wybaczyć, nie będę, gdyż sprawę kieruję do sądu – potwierdza Czabańska w rozmowie z serwisem.
W sprawie wypowiedział się również Paweł Majcher, redaktor naczelny i likwidator Polskiego Radia.
– Nie komentuję tej konkretnej sprawy, ale minęły czasy, kiedy Polskie Radio wypłacało wynagrodzenie pracownikom tylko za to, że ich nazwiska znajdują się na liście płac – powiedział "Pressserwisowi". – Jest to niesprawiedliwe wobec innych, którzy zgodnie z zawartymi umowami przychodzą do pracy i wykonują swoje obowiązki – dodał.
Zarobki w PR
Na początku roku ujawniono zarobki znanych dziennikarzy i menadżerów Polskiego Radia.
Jak informował portal Onet.pl, za stanowiska menadżerskie miały przysługiwać wysokie stawki. Według ustaleń serwisu, Dawid Wildstein jako wicedyrektor Trójki miał pensję wynoszącą 30,8 tys. zł miesięcznie, a Anna Czabańska jako wicedyrektor biura programowego zarabiała 22 tys. zł miesięcznie. Prezes spółki Agnieszka Kamińska miała 31 tys. zł podstawowej pensji. W formie nagród miała do tego otrzymywać rocznie po kilkadziesiąt tys. zł.