Ekspert: Netanjahu ucieka do przodu, rozszerzając konflikt na cały region
Przywódca Iranu, ajatollah Ali Chamenei zapowiedział odwet po zabiciu lidera Hamasu. Ismail Hanije został zabity w Teheranie w wyniku ataku Izraela z powietrza (najprawdopodobniej przy użyciu drona). Znajdował się wówczas pod ochroną Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC). Do stolicy Iranu przyjechał na uroczystość zaprzysiężenia nowego prezydenta Masuda Pezeszkiana. Hanije był osobą, z którą Izrael negocjował przez pośredników uwolnienie zakładników i rozejm.
Jednocześnie od wielu miesięcy wymiana ognia trwa na granicy Izraela z Libanem, gdzie operuje wrogi Izraelowi Hezbollah. We wtorek IDF przypuściły atak w Bejrucie, w wyniku którego ataku śmierć poniósł jeden z przywódców militarnego skrzydła Hezbollahu Fuad Szukr.
Billion: Pełnoskalowa wojna na Bliskim Wschodzie mało prawdopodobna
Didier Billion powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że kierowany przez Netanjahu gabinet wojenny Izraela działa w poczuciu bezkarności i w istocie w trwającym konflikcie nie dąży do rozwiązań dyplomatycznych. Ocenił, że obawy o wybuch wojny pomiędzy Izraelem a Iranem i Hezbollahem są uzasadnione i miałyby "dramatyczne skutki dla całego regionu".
Ekspert zaznaczył, że choć nie należy wykluczać wojny o skali pełnowymiarowej, to jest ona mało prawdopodobna, ponieważ władze Iranu zdają sobie sprawę, że nie dysponują zdolnościami bojowymi, by przeciwstawić się Izraelowi w bezpośrednim starciu. Ponadto Izrael mógłby liczyć na bezpośrednią pomoc USA, co Waszyngton artykułował już wcześniej, a potwierdził kilka dni temu sekretarz stanu USA Anthony Blinken.
Sekretarz obrony USA Lloyd Austin powiedział we wtorek, że nie sądzi, by wojna między Hezbollahem a Izraelem była nieunikniona, choć nadal obawia się potencjalnej eskalacji konfliktu.
Iran i Hezbollah odpowiedzą
Billion nie ma wątpliwości, że Iran i Hezbollah odpowiedzą na zabicie Hanije i Szukra. Pytanie jest tylko, kiedy i w jaki sposób. Możliwości jest wiele. Zdaniem analityka można uznać za pewnik, że reakcja będzie przemyślana i prawdopodobnie nie nastąpi od razu w najbliższych dniach. "To może być kwestia nawet kilku miesięcy" – powiedział.
Rozmówca PAP powiedział, że śmierć Szukra niewątpliwie stanowi ciężki cios dla Hezbollahu, ale organizacja ma rozbudowaną strukturę. Hezbollah – wskazał ekspert – "jest organizacją wyjątkowo silną, która podejmuje decyzje w sposób metodyczny i zimny". Biorąc to pod uwagę, nie będzie dążyć do pełnowymiarowej wojny z Izraelem także dlatego, że zdaje sobie sprawę z implikacji, jakie taki rozwój wydarzeń niesie ze sobą dla Libanu i samych Libańczyków, którzy nie chcą wojny i się jej boją.
"Izrael ma poczucie bezkarności". Netanjahu grozi więzienie
Billion nie przewiduje, by gabinet wojenny Izraela zmienił obraną strategię wojenną. Nie widać tego szczególnie po Strefie Gazy. W jego opinii Netanjahu będzie nadal eskalował. "Dopóki nie będzie ostrych sankcji wymierzonych w Izrael i rząd Netanjahu, to nic się nie zmieni" – powiedział. dodając, że stwierdza to z żalem, ale Izrael "ma poczucie bezkarności i wydaje mu się, że może robić wszystko".
Analityk przypomniał, że Netanjahu ma przed sobą perspektywę więzienia. Jego zdaniem "ma obsesję ratowania swej władzy, ponieważ wie, co mu grozi jeśli ją straci" – powiedział Billion. Premier Izraela został postawiony w stan oskarżenia pod trzema zarzutami dotyczącymi korupcji i grozi mu kara nawet 10 lat pozbawienia wolności.
Billion dodał, że "jest to potworne", iż rządy Netanjahu sprawiają, iż "tysiące ludzi cierpią, a w niebezpieczeństwie znajduje się cały region, a nawet stabilność relacji międzynarodowych".