Cejrowski: Demokraci zrobią wszystko, żeby zatrzymać Trumpa. Lisicki: Wojna obłąkanych z normalną Ameryką

Dodano:
Program "Antysystem" Źródło: DoRzeczy.pl
Szanse na zwycięstwo Kamala Harris ma zawsze, ale nie dlatego, że normalnie by je wygrała, tylko dlatego, że np. ustawi się wybory – mówi Wojciech Cejrowski.

Wiceprezydent USA Kamala Harris zapewniła sobie zwycięstwo w prawyborach Partii Demokratycznej i będzie oficjalnym kandydatem na prezydenta po zakończeniu głosowania w poniedziałek. Zgodnie z procedurą głosowanie na jednego z kandydatów ma potrwać do poniedziałku. Głosować może ponad 4 tysiące uprawnionych delegatów. Jednak już w piątek liczba głosów oddanych na Harris przekroczyła ilość niezbędną do zwycięstwa.

Jak zauważył "The Washington Post”, Harris, mająca afrykańskie i indyjskie korzenie, stanie się drugą czarnoskórą osobą w 250-letniej historii Ameryki nominowaną na kandydata na prezydenta przez jedną z dwóch głównych partii amerykańskich. Przed nią w 2008 roku nominację otrzymał Barack Obama, by potem dwukrotnie zwyciężyć w wyborach. Harris stałaby się także drugą kobietą nominowaną przez Demokratów po Hillary Clinton, która przegrała z Donaldem Trumpem w wyborach w 2016 roku.

Lisicki i Cejrowski komentują

W najnowszym odcinku programu "Antysystem" Paweł Lisicki i Wojciech Cejrowski skomentowali wydarzenia w Stanach Zjednoczonych. – Kamala Harris została kandydatką na prezydenta. Ta sama, której nikt nie dawał szans, a teraz czytam, że ma miejsce ogromny entuzjazm – media, politycy, miliarderzy i inni. Wszyscy cieszą się, że faszyzm zostanie powstrzymany. Czy ta opowieść o Kamali Harris jako o potencjalnie zwycięskim polityku to jest wydmuszka, czy za tym się coś realnie kryje i ma szanse na zwycięstwo? – pytał red. naczelny "Do Rzeczy".

– Szanse na zwycięstwo ma zawsze, ale nie dlatego, że normalnie by je wygrała, tylko dlatego, że np. ustawi się wybory. Ustawi się je w taki sposób, że np. ktoś dostaje dużo więcej pieniędzy i lepszą prasę, a ktoś gorszą, albo komuś się dosypie głosów. Szanse na wygraną ma ktokolwiek po stronie Partii Demokratycznej. Jak ktoś obserwował Bidena na żywo, to widział od lat, w jakiej jest formie. Państwo oglądali go "poprawionego", a ja nie, gdzie było widać, jak wygląda proces starzenia. Demokraci sądzili chyba, że proces starzenia będzie postępował wolniej – mówił Wojciech Cejrowski.

Cejrowski przyznał również, że uważa, iż wybory wygra Donald Trump "jeśli do nich dożyje". – Jest w USA taki facet, który przewiduje trendy i już wcześniej mówił, że będzie zamach na Trumpa, ale jeśli przeżyje, to dopiero wówczas Demokraci wymienią kandydata. Śmierć Trumpa sprawiłaby, że Republikanie praktycznie nie wiedzieliby, co zrobić – wskazywał.

– To rozumowanie zakłada, że istnieje związek między tymi, którzy dokonali zamachu, a tymi, którzy podjęli decyzję o wymianie Bidena – zauważył Lisicki. – A oglądał pan przesłuchania babeczki od Secret Service? – pytał Cejrowski. – Widziałem. Sam nie wiem, czy ona była tak głupia, czy nie – stwierdził Lisicki. – Nie ma to znaczenia, czy była, czy nie, bo może taką sobie wybrali, ale przegapiła całą masę błędów, które ktoś zrobił celowo – ocenił Cejrowski.

Zwiastun 84. odc. programu "Antysystem". Całość dostępna dla Subskrybentów.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...