Operacja wymierzona w Tuska? "Uważaj, bądź grzeczny"

Dodano:
Premier Donald Tusk Źródło: PAP / Paweł Supernak
Ujawnienie informacji o Kristinie Voronowskiej to operacja wymierzona w Donalda Tuska? Według Bartosza Kownackiego, nie jest wykluczone, że ktoś chciał dać premierowi sygnał, że ma o nim więcej informacji i jeżeli podpadnie mogą zostać ujawnione.

Media społecznościowe rozgrzała do czerwoności sprawa jednej z asystentek społecznych Donalda Tuska. Ukrainka Kristina Voronovska pracuje na co dzień w branży beauty. Pojawiły się pytania o kompetencje kobiety, a także bardzo poważne wątpliwości dotyczące lobbingu i bezpieczeństwa państwa.

Choć szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jan Grabiec zapewnił, że kobieta została sprawdzona przez służby, poseł Prawa i Sprawiedliwości Bartosz Kownacki ma wątpliwości, czy wszystko w tej sprawie zostało wykonane tak, jak należy.

Ukrainka asystentką Tuska. Szef PO stracił instynkt samozachowawczy?

– Trzeba postawić pytanie o instynkt samozachowawczy Tuska, którego jak widać jest pozbawiony. Uważa, że wolno mu już wszystko. Ta pani jest przecież dla niego podwójnie kompromitująca – ocenił parlamentarzysta w rozmowie z portalem wPolityce.pl. Zwrócił on tu uwagę na to, że przed zatrudnieniem powinno się sprawdzić profile tej kobiety w mediach społecznościowych. Jak podkreślił, w przypadku zatrudnianych u niego osób robiły to nawet nie służby, a jego współpracownicy. – Jeśli ktoś miał tam niewłaściwe zdjęcia, to to oznaczało dyskwalifikację kandydata – wskazał.

– Może tu chodzi właśnie o to poczucie Tuska, że może już wszystko. Może zatrudnić panią z niewiadomą do końca przeszłością. A przecież obcokrajowcy w otoczeniu najważniejszych osób w państwie zawsze będą budziły emocje. Tym bardziej jeśli mają jakieś konotacje wschodnie, bo mogą być bardzo szerokie i nie tylko ukraińskie. Pamiętamy przecież, że ktoś może być potencjalnie niegroźnym Hiszpanem, a w rzeczywistości poważnym rosyjskim agentem. To wszystko powinno być dokładnie sprawdzone – powiedział.

Ktoś specjalnie ujawnił tę informację?

Kownacki nie wykluczył jednak, że ujawnienie informacji o asystentce element pewnej operacji wymierzonej w polskiego premiera, gra "przy kompletnej ignorancji Tuska i z jego winy".

– Ktoś odpalił te informacje dając mu sygnał w stylu: pamiętaj, my cię trzymamy. Mamy na ciebie różne rzeczy, a teraz odpalamy to, więc uważaj, bo może być więcej, bądź grzeczny – stwierdził poseł PiS.

Źródło: wPolityce.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...