"Rozpowiada w Brukseli, że PiS go aresztuje". Tusk zabrał głos
Proces Arabskiego i czterech innych urzędników dotyczy organizacji wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu 10 kwietnia 2010 roku, kiedy doszło do katastrofy smoleńskiej.
– Sąd wzywa mnie na świadka, więc tak jak każdy obywatel i ja mam ten obowiązek. Żadnej sensacji – powiedział Tusk na spotkaniu z dziennikarzami w Brukseli.
Pytany przez reportera TVN24, czy to prawda, że obawia się aresztowania, były premier stwierdził, że "dzisiaj dziennikarstwo polega też na suflowaniu takich absurdów". Skomentował w ten sposób doniesienia radia RMF FM, które informowało, że "Tusk rozpowiada po Brukseli, że PiS go aresztuje i jego syna także".
– Każdy, kto mnie zna wie, że nie chodzę po Brukseli tylko biegam, bo to jest mój ulubiony sport. Nie mam w zwyczaju skarżyć się na swój los nikomu, a już w szczególności nie mam w zwyczaju skarżyć się na coś, co może mi się przydarzyć – przekonywał szef Rady Europejskiej.
Jak dodał, "to, że dzisiaj o PiSie – nie tylko w Polsce, ale także w Europie – sądzi się, że to jest partia dość mściwa i niektóre wydarzenia z ostatnich tygodni to potwierdzają, to jest inna sprawa". – Jeżeli chodzi o mnie, to generalnie jestem optymistą i wciąż jestem waleczny – oświadczył Donald Tusk.
Karol Gac z DoRzeczy.pl wskazał na możliwą grę byłego premiera przed kampanią prezydencką. – Z jednej strony udaje ofiarę jakiś spisków i poczynań partii rządzącej, z drugiej sufluje negatywny przekaz dotyczący PiS, naszego kraju, zachowania służb i prokuratury – mówił na antenie TVP Info dziennikarz naszego portalu.