Szynkowski vel Sęk: Podejmowaliśmy wielopoziomowe działania ws. Poczobuta

Dodano:
Szymon Szynkowski vel Sęk Źródło: PAP / Tomasz Gzell
- W sprawie Poczobuta potrzebne jest coś więcej, niż krytykowanie poprzedników - mówi w rozmowie z DoRzeczy.pl Szymon Szynkowski vel Sęk, poseł PiS.

DoRzeczy.pl: Wciąż trwa dyskusja o wymianie więźniów między Rosją a Zachodem w Ankarze. Pojawiają się pretensje do rządzących o to, że wśród więźniów nie było Andrzeja Poczobuta. Z kolei rządzący twierdzą, że pretensje można kierować również do prezydenta Andrzeja Dudy. Czy narracja rządzących jest słuszna?

Szynkowski Vel Sęk: Dyskusja na ten temat jest o tyle utrudniona, że znaczna część, która dotyczy sytuacji Andrzeja Poczobuta i podejmowanych w przeszłości działań na temat jego uwolnienia jest objęta klauzulami tajności, bądź poufności. Wiem o tym, bo również miałem okazję zapoznawać się z dokumentami oznaczonymi tymi klauzulami. To utrudnia publiczną wymianę zdań i opinii. Wbrew temu, co próbuje się sugerować, to za rządów Zjednoczonej Prawicy były podejmowane wielopoziomowe działania, żeby Andrzej Poczobut mógł odzyskać wolność. Nawet na finiszu rządów, gdy przez krótki czas pełniłem funkcję szefa MSZ, osobiście podejmowałem takie działania, ale co do ich charakteru i szczegółów nie mogę się nimi podzielić. Tym bardziej trudno oceniać stan obecny. Na pewno nieodpowiedzialne było czynienie zarzutów, co do przeszłości i rządów Zjednoczonej Prawicy i braku tych działań. Tym bardziej, jeśli osoby, które dzisiaj mają dostęp do dokumentacji, która pokazuje podejmowane wówczas działania, powtarzają takie tezy, to jest to nieodpowiedzialne i szkodliwe. Życzyłbym sobie, żeby w szczególności ci, którzy uważali, że robi się zbyt mało by uwolnić Andrzeja Poczobuta, dzisiaj wzięli za siebie tą główną odpowiedzialność, żeby on odzyskał wolność.

Czy było to możliwe przy tej wymianie więźniów?

Na pewno była to jedna z możliwych przestrzeni. Natomiast, jeśli nie została wykorzystana, to trzeba działać na innych polach. One są dostępne, może to być kontynuacja tego, co robiliśmy. Potrzebne jest coś więcej, niż krytykowanie poprzedników, potrzebne jest realne działania. Andrzej Poczobut to więzień sumienia. To Polak, który w sposób oczywisty jest uwięziony z przyczyn politycznych. To uwięzienie w trudnych warunkach, przez dłuższy czas nie było z nim kontaktu. Należy robić wszystko, żeby go uwolnić.

Czy wierzy pan, że uwolnienie Poczobuta na drodze dyplomatycznej jest możliwe?

To proste pytanie, a odpowiedź na nie jest bardzo złożona. Na pewno są różne możliwości, żeby zmierzać do jego uwolnienia. To mogą być działania dwustronne, podejmowane kanałami dyplomatycznymi, ale też innymi kanałami, także z uwzględnieniem współpracy międzynarodowej. Mówię okrężnymi słowami, ponieważ szczegóły dotyczące tej sprawy opatrzone są klauzulami. Wiem jedno – skrajnie nieprawdziwe jest mówienie, że rząd Zjednoczonej Prawicy nie podejmował w tej sprawie działań. Sam je podejmowałem jako szef MSZ.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...