Jednak Tusk na prezydenta? "Jest bardziej pewny"
– Platforma sprzedaje sielankowy obraz, ale wiadomo, że w polityce sielanki nie ma. Z nominacją dla Trzaskowskiego może być jeszcze różnie – mówi jeden z polityków koalicji. Według oficjalnych zapewnień, to Rafał Trzaskowski jest najbliżej byciem kandydatem PO na prezydenta. Jednak koalicjanci twierdzą, że plany kandydowania ma Donald Tusk.
– Jest bardzo poważnie brany pod uwagę jako nasz kandydat – mówi polityk PO o Trzaskowskim. Na razie jednak ostatecznej deklaracji nie będzie. – Mamy własny kalendarz. A to, że Jarosław Kaczyński rozpoczął poszukiwania drugiego Andrzeja Dudy i zrobił się polityczny szum, dla naszej strategii jest bez znaczenia – dodaje informator "Gazety Wyborczej".
Platforma ma ogłosić swojego kandydata na prezydenta na przełomie roku. Nie ma w planach partyjnych prawyborów.
Koalicjanci mówią o Tusku
"Inny scenariusz budują w mniejszych partiach koalicji. Przekonują, by nie dawać wiary politykom PO. Bo tak naprawdę do startu w wyborach prezydenckich szykuje się Donald Tusk. To tajemnica, więc nikt z PO tego oficjalnie nie potwierdzi, ale koalicjanci orientują się, jak jest" – opisuje "Wyborcza". – Gdyby rzeczywiście Donald Tusk nie był zainteresowany prezydenturą, to dziś mielibyśmy już rozwiązane kwestie szczegółowej reformy wymiaru sprawiedliwości i przywrócenia praworządności w Polsce, mielibyśmy odwrócony Polski Ład Mateusza Morawieckiego i przywrócone prawa dla przedsiębiorców i mielibyśmy sytuację, w które PiS spadłoby w notowaniach poniżej 20 proc. – mówił niedawno w Polsacie Marek Sawicki z PSL.
O tym, że kandydatem na prezydenta będzie Tusk, mówi się także w Polsce 2050. – Donald Tusk może sobie pozwolić na taki ruch, dziś w PO nie ma nikogo, kto mógłby mu zagrozić. Układ, w którym on jest prezydentem, a premierem zostaje w 100 proc. lojalny polityk jego partii, teoretycznie pozwala rządzić krajem z Pałacu Prezydenckiego – przekonuje jeden z polityków od Szymona Hołowni.