"Zrejtarował przed wojną". Kim jest Tim Walz?
Poglądy Waltza są na ogół ukrywane przed opinią publiczną. – Opinia publiczna musi wiedzieć, jak żałosne było jego przywództwo w Gwardii Narodowej – powiedział o Timie Walzu Thomas Behrends, było kolega kandydata Partii Demokratycznej na urząd wiceprezydenta. – Opuścił nas! Jaki przywódca, do cholery, tak robi? Gdy tylko padły strzały w Iraku, on zrejtarował. Odłożył mundur i dał dyla – dodawał.
Gubernator Minesoty Tim Walz umieścił w swojej oficjalnej biografii wyższy stopień wojskowy niż ten faktyczny, z którym ostatecznie przeszedł na emeryturę, co spotkało się z krytyką ze strony niektórych weteranów i oskarżeniami o "skradzione męstwo". Walz służył w Gwardii Narodowej stanu Minnesota i przeszedł na emeryturę w stopniu starszego sierżanta, o symbolu E-8. Jednak w oficjalnej biografii na swojej stronie internetowej, podaje wyższy stopień, w którym służył przez krótki okres, a który ostatecznie został unieważniony, ponieważ nie spełnił wszystkich wymagań. Walz podał jednak w swojej biografii, że przeszedł na emeryturę w stopniu starszego sierżanta dowódcy, o symbolu E-9.
Dwóch emerytowanych sierżantów dowództwa armii, Thomas Behrends i Paul Herr, napisało w liście opublikowanym 2 listopada 2018 r. w lokalnym serwisie informacyjnym "West Central Tribune", że Walz 17 września 2004 r. został „warunkowo awansowany” na stanowisko głównego sierżanta dowódcy, ale później nie spełnił warunków awansu, który, jak twierdzili, został później unieważniony. Nastąpiło to po tym, gdy jego jednostka otrzymała rozkaz wyjazdu do Iraku, Tim Walz odszedł.
Obaj byli koledzy Waltza napisali: "Na początku 2005 roku wydano polecenie dla jego Batalionu Artylerii Polowej, obejmujące stanowisko, na którym służył Waltz, aby przygotować się do mobilizacji do czynnej służby w celu wysłania do Iraku. 16 maja 2005 Waltz podał się do dymisji, opuszczając swój Batalion Artylerii Polowej pozostawił żołnierzy bez starszego podoficera, w momencie, gdy batalion przygotowywał się do wojny. Dla innych dowódców miał gotową wymówkę, że musi przejść na emeryturę, aby kandydować do Kongresu, co było całkowitą nieprawdą, ponieważ zgodnie z dyrektywą Departamentu Obrony mógł on poprosić o pozwolenie Sekretarza Obrony przed podjęciem czynnej służby; jak czyni to wielu rezerwistów. Zamiast tego Walz ze strachu przed wyjazdem do Iraku zrezygnował ze służby. W jego oficjalnych dokumentach emerytalnych widnieje adnotacja: BRAK PODPISU ŻOŁNIERZA" – czytamy.
10 września 2005 roku jego warunkowy awans na głównego sierżanta dowódcę został anulowany. Był to taki pierwszy przypadek w historii. Batalion Artylerii Polowej byłego sierżanta Waltza służył przez 22 miesiące w latach 2006 – 2007. W tym czasie Thomas Behrends i Paul Herr nie mogli się wypowiadać publicznie ze względu na ograniczenia wynikające z przepisów armii. W listopadzie 2006 roku Tim Walz został wybrany do Izby Reprezentantów Kongresu USA.
Thomas Behrends i Paul Herr napisali: "Twierdzi, że jest najwyższym rangą żołnierzem, jaki kiedykolwiek służył w Kongresie. Mimo że tylko po tym, gdy warunkowo awansował na stanowisko starszego sierżanta dowódcy, niecałe osiem miesięcy później, zrezygnował ze służby przed wypełnieniem swoich obowiązków i na emeryturę został przeniesiony w stopniu starszego sierżanta. Tak, służył na tym stopniu, ale nigdy nie uzyskał kwalifikacji na ten stopień i będzie otrzymywał emeryturę na poziomie o jeden stopień niższym. Niechaj każdy osądzi sam". "Gdy tylko padły strzały w Iraku, Waltz odwrócił się i zrejtarował, odłożył mundur i zrezygnował” – powtórzył Behrends.
Quis ut Deus