Prześladowania chrześcijan w Rwandzie. Zamknięto ponad 5500 miejsc kultu
Rwanda w Afryce Wschodniej ma blisko 14 mln obywateli. Około 96 proc. z nich wyznaje chrześcijaństwo. Do Kościoła katolickiego należy z kolei ok. jedna trzecia chrześcijan.
Tymczasem Prezydent Rwandy Paul Kagame skrytykował budowanie nowych kościołów w kraju. "Liczne wspólnoty wiernych powstały z pobudek egoistycznych i dla pieniędzy" – ocenił przywódca Rwandy, podając to jako powód odmowy. Wiernym pozostaje zatem coraz mniej miejsc, gdzie mogą sprawować Najświętszą Eucharystię i gromadzić się na modlitwie wspólnotowej.
Zamykanie kościołów jako element walki z chrześcijaństwem
Tylko od lipca, czyli w ciągu miesiąca, zamknięto w Rwandzie ponad 5,5 tys. miejsc kultu, w tym kościołów i kaplic. Władze tłumaczą to "nielegalnym" działaniem i przekraczaniem przepisów, które wprowadzono w 2018 roku. Ustawa ta wzywa do "uporządkowania struktur kościelnych", nakazuje księżom i pastorom posiadać wykształcenie teologiczne oraz zabrania zakłócania ciszy "hałasem" związanym ze zbyt głośnymi nabożeństwami.
To już druga (od czasu wprowadzenia tej ustawy) fala zamykania kościołów i kaplic przez rwandyjskie władze. Działania rządu nie są jednak krytykowane publicznie przez obywateli. Zdaniem organizacji Freedom House, Rwanda od 2000 roku, kiedy władze objął Paul Kagame, "nie jest krajem wolnym".
Podobne przepisy wprowadzono w Nigerii, jednak – jak wskazuje portal PCh24.pl – nie były one aż tak zaostrzone jak w Rwandzie. Nigeryjska populacja chrześcijan jest ogromna i jest znana jako jedna z najbardziej oddanych wierze na świecie. Jednak obecność chrześcijan w Nigerii jest "stopniowo i systematycznie” ograniczana przez radykalnych islamistów poprzez "zabójstwa, porwania, tortury i palenie kościołów”.