"Wystawieni do wiatru". Jedno z państw zablokowało kontrakt na amunicję dla polskiej armii

Dodano:
Artyleria, zdjęcia ilustracyjne Źródło: Materiały prasowe / Militus
Polska dramatycznie potrzebuje amunicji, aby móc skutecznie obronić się przed ewentualną rosyjską agresją. Tymczasem umowa na dostawę dla polskiej armii pocisków artyleryjskich kal. 155 mm została zablokowana.

Jak pisze "Rzeczpospolita", obecnie żadna fabryka w Polsce nie jest dziś w stanie wyprodukować odpowiedniej liczby amunicji artyleryjskiej kal. 155 mm. A tej wojsko potrzebuje miliona sztuk. Po fiasku kontraktu z niemiecką firmą Rheinmetall, Polska potrzebuje budowy własnego zakładu produkującego pociski.

Zablokowana umowa

Jednym z głównych wniosków z wojny na Ukrainie, jaki można wyciągnąć z punktu widzenia bezpieczeństwa narodowego, jest fakt dużego zapotrzebowania właśnie na pociski kalibru 155 mm. W 2022 roku w polskiej armii takiej amunicji nie było prawie wcale. W związku z tym Ministerstwo Obrony Narodowej zaczęło gwałtownie szukać dostawców na całym świecie. Jednym z kontraktów, który miał zaspokoić potrzeby polskiego wojska była umowa z Korą Południową, zawarta w ramach kontraktu na haubicę K9. Dostawy są kontynuowane.

Kilka miesięcy po wybuchu wojny podpisano także umowę na zakup amunicji od niemieckiego koncernu zbrojeniowego Rheinmetall. Było to około 50 tysięcy pocisków. Jak dotąd Polska nie otrzymała ani jednego z nich. Na pytanie dziennikarzy, MON odpowiedziało, że umowa została wypowiedziana 20 lipca 2023 roku z uwagi na "problemy związane z realizacją umowy przez podwykonawcę".

Jak ustaliła "Rzeczpospolita", tym podwykonawcą jest południowoafrykańska firma Rheinmetall Denel Munition – spółka-córka niemieckiego Rheinmetallu. Realizację kontraktu pośrednio zablokował rząd Republiki Południowej Afryki, w obawie, że pociski mogłyby trafić na Ukrainę. RPA pozostaje w lepszych stosunkach z Rosją niż z Zachodem.

"Sposób, w jaki niemiecki Rheinmetall traktował Polskę, to kolejny argument przemawiający za wnioskiem, który staje się już oczywisty – potrzebujemy możliwości produkcji amunicji artyleryjskiej w kraju. Im więcej, tym lepiej. W przypadku wojny dostawy z zagranicy mogą po prostu nie dotrzeć. Zarówno ze względów materialno-technicznych, jak i politycznych" – konkludują dziennikarze przypominając, że Polska Grupa Zbrojeniowa jest w stanie rocznie wyprodukować ok. 30 tys. pocisków kal. 155 mm.

Źródło: Rzeczpospolita
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...