Rusza śledztwo ws. pierwszej prezes Sądu Najwyższego

Dodano:
Małgorzata Manowska Źródło: PAP / Rafał Guz
Prokuratura Krajowa rozpoczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez I prezes Sądu Najwyższego Małgorzatę Manowską.

Sprawa dotyczy wydarzeń w okresie od września 2021 do lipca 2022 r. Chodzi o przeprowadzanie głosowań członków Kolegium Sądu Najwyższego w trybie obiegowym. Uznano wówczas, że sędziowie, którzy oświadczyli o wstrzymaniu się od udziału w pracach Kolegium SN, oddali "głosy wstrzymujące się", co było liczone do wymaganego kworum (jest ono konieczne, aby głosowanie było ważne).

Miało to prowadzić do sytuacji, w której Kolegium SN podejmowało uchwały mimo braku wymaganego prawem kworum.

Zdaniem Prokuratury Manowska mogła naruszyć art. 231 par. 1 Kodeksu karnego, który przewidujekarę do trzech lat pozbawienia wolności dla funkcjonariusza publicznego, który przekracza swoje uprawnienia lub nie dopełnia obowiązków, działając na szkodę interesu publicznego lub prywatnego.

Warto dodać, że rzecznik prasowy SN Aleksander Stępkowski tłumaczył w przeszłości, że prezes Manowska w swoich działaniach kierowała się praktyką wypracowaną przez poprzednią I prezes SN – Małgorzatę Gersdorf.

Manowska przegrała w sądzie

Na początku lipca pierwsza prezes SN Małgorzata Manowska przegrała w sądzie sprawę dot. wypłaty 400 tys. zł dodatkowego wynagrodzenia za kierowanie KSSiP.

Sprawa ma początek w 2016 r., kiedy to prof. Małgorzata Manowska, jeszcze jako sędzia sądu apelacyjnego, została powołana przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę na dyrektora Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury. Funkcję pełniła do maja 2020 r. Otrzymywała za to miesięcznie kilkanaście tysięcy zł dodatku funkcyjnego i specjalnego. W październiku 2018 r. została powołana na sędzię Sądu Najwyższego. Minister przekazał jej wtedy nową delegację do pełnienia funkcji dyrektorki w KSSiP – już jako sędzia SN.

Sprzeciw wyraziła ówczesna I prezes SN Małgorzata Gersdorf. Przekonywała, że Manowska jako sędzia SN nie mogła pełnić funkcji dyrektora KSSiP i tym samym podlegać służbowo pod ministra sprawiedliwości. Prof. Manowska była innego zdania. W efekcie nadal kierowała krakowską szkołą, nie dostając jednak z SN żadnego dodatkowego wynagrodzenia za pełnienie tej funkcji. Sędzia poszła z tą sprawą do sądu.

Kilka tygodni temu Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił pozew Manowskiej. – Powództwo jako oczywiście bezzasadne podlegało oddaleniu w całości – stwierdził sędzia Mariusz Solka.


Źródło: PAP
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...