Romanowski: Tusk zgasił światło. Teraz wolno im już wszystko

Dodano:
Poseł Suwerennej Polski Marcin Romanowski Źródło: PAP / Radek Pietruszka
- Zobaczyliśmy na własne oczy, jak PO deprawuje młodych Polaków - mówi w rozmowie z DoRzeczy.pl Marcin Romanowski, poseł Suwerennej Polski.

DoRzeczy.pl: Donald Tusk cytatem z piosenki zareagował na skandal na Campusie Polska. Podczas tzw. silent disco puszczano piosenki z wulgaryzmami skierowanymi w stronę Prawa i Sprawiedliwości. "Śpiewać każdy może, Trochę lepiej, lub trochę gorzej… Czasami człowiek musi, Inaczej się udusi" – napisał Donald Tusk. Czy premierowi wypada w ten sposób komentować taką sprawę?

Marcin Romanowski: Na pozór można by to potraktować jako wypowiedź starszego pana, który planuje zgrywać luzaka. Jednak szef rządu powinien wykazywać większą wrażliwość na przestrzeganie prawa i porządku publicznego. W szczególności, jeśli chodzi o jego ministrów i młodzież. Pesymiści mogliby mówić, że mniej po Tusku już nie można się spodziewać. Optymiści – że można. I ci mieli rację. To jest zachowanie, które wpisuje się w jego mentalność, styl i podejście do spraw publicznych. To, co się wydarzyło, jest bulwersujące. I sprowadzenie dyskursu publicznego do poziomu rynsztoka, w tym sensie, że jest to wyrażone wprost przyzwolenie na chamstwo i nienawiść w życiu publicznym. I naplucie w twarz tym wszystkim zwolennikom koalicji rządzącej, którzy jednak wymagają zachowania pewnego poziomu i przeprosin, jeśli się popełniło błąd. Tymczasem Tusk zgasił światło. Teraz wolno im już zupełnie wszystko. To też kolejny przykład deprawacji młodzieży. Zbieramy owoce hasła „róbta co chceta”.

Proces będzie postępował?

Za chwilę będziemy zbierać owoce tego, gdy wejdą w życie wszystkie szkodliwe pomysły w zakresie edukacji i szkolnictwa wyższego. Mam na myśli genderową „edukację”, podręcznik pisany pod utratę suwerenności i uzasadniające kolaborację z niemieckim okupantem. To również wyrzucanie wychowania patriotycznego i okrajanie klasycznych lektur. Mamy do czynienia z konsekwentnym niszczeniem wartości, deprawowaniem młodego pokolenia, które będzie przyszłością. Zawsze powtarzam słowa wielkiego męża stanu z mojego regionu – Jana Zamojskiego. Może ono jest wyświechtane, ale jest coraz bardziej aktualne – „takie będą Rzeczpospolite jak ich młodzieży chowanie”.

Czy mamy do czynienia w przestrzeni publicznej z coraz większym przyzwoleniem na używanie wulgaryzmów? Chociażby mowa o haśle ośmiu gwiazdek, które jest tak często wykorzystywane i promowane przez polityków obozu rządzącego.

Ten obóz od początku buduje swoje działania polityczne na dzieleniu Polaków, na graniu na konfrontacje, na kryzys. Narzędziem polityki w ich mentalności jest nienawiść, poniżanie, deprecjonowanie "Polski B", Polski prowincjonalnej, rzekomo tej gorszej. W ten sposób buduje się politykę wstydu. To nie do pomyślenia w państwach zachodnich, do których paradoksalnie ci ludzie aspirują. To spirala nakręcającej się nienawiści, która swego czasu doprowadziła w Łodzi do zabójstwa działacza PiS. Ten przykład na Campusie Polska jest szczególnie bulwersujący, bo zobaczyliśmy na własne oczy, jak PO deprawuje młodych Polaków. Widzimy, jak przegrywamy naszą narodową tożsamość, że tej Rzeczpospolitej może nie być, jeśli takie będzie to kolejne pokolenie. Wolność i suwerenność nie jest dana raz na zawsze, trzeba się o nią nieustannie troszczyć i walczyć.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...