Prezydent Duda: Nigdy więcej nie może być na to zgody świata
Prezydent Andrzej Duda wziął udział w odbywających się w Wieluniu uroczystośćiach 8–5. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Polityk przypomniał, że pierwsze ataki Niemców zostały przeprowadzone na polskie miasta, gdzie zabijano cywilów.
– Świat wie od zawsze, że wojnę toczą żołnierze. Ale brutalny, zmasowany atak na śpiących, nieuzbrojonych ludzi, na kobiety i dzieci, na niebroniące się i niebronione miasto zawsze w historii uważany był za akt absolutnego barbarzyństwa. A jednak Niemcy zaczęli od tego, że postanowili brutalnie zmiażdżyć Polaków przez zaatakowanie kobiet i dzieci. Taki był cel tego ataku. Znakomicie wiedzieli, że bombardują miasto – powiedział Andrzej Duda.
Prezydent podkreślał, że istnieje konieczność wyciągnięcia wniosków z tragedii II wojny światowej, a Polska to robi.
– Musimy z tego wyciągnąć wnioski i wyciągamy je. I tego samego oczekujemy dzisiaj także od naszych zachodnich aliantów, którzy wtedy, choć zgodnie z zawartymi z nami umowami międzynarodowymi wypowiedzieli wojnę Niemcom, to jednak nie przyszli nam z pomocą. A tego potrzebowaliśmy – stwierdził.
– Mówimy: nigdy więcej wojny, mówimy: nigdy więcej nie może być na to zgody świata. Wtedy była w istocie ta zgoda. Hitler odważył się na to dlatego właśnie, że miał zgodę. On tak rozumiał to, że kiedy wcześniej dokonał anschlussu Austrii, i kiedy wcześniej dokonał de facto zaboru Czechosłowacji, kiedy wcześniej rozpoczął eksterminację Żydów w Niemczech, to świat nie reagował – dodał prezydent.
Operacja "Fall Weiss"
Niemcy rozpoczęli drugą wojnę światową 1 września 1939 roku o godzinie 4:45. Wtedy rozpoczął się pierwszy nalot, w czasie którego Niemcy zbombardowali Wieluń, niszcząc 60-70 procent zabudowy miasta i zabijając kilkaset osób. Dwie-trzy minuty później, o godzinie 4:47 pancernik Schleswig-Holstein (kilka dni wcześniej wpłynął on do portu w Gdańsku pod pretekstem kurtuazyjnej wizyty) oddał pierwsze strzały w kierunku Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte. Pojawia się też teza, że jako pierwsze już o godzinie 4:34 zostały zaatakowane przez niemieckie bombowce polskie stanowiska przy mostach w Tczewie.