AfD wygrywa wybory. Niemieckie media: To kryzys demokracji

Dodano:
Siedziba Bundestagu, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay
AfD w wyborach regionalnych w Niemczech odniosła duży sukces. Mainstreamowe niemieckie media nie kryją przerażenia.

Zgodnie z exit poll, przygotowanym dla stacji ZDF, w wyborach do parlamentu (landtagu) Turyngii zwyciężyła AfD, uzyskując 33,5 proc. głosów. Za AfD uplasowała się CDU – 24,5 proc. oraz lewicowy Sojusz Sahry Wagenknecht (BSW) – 14,5 proc. Lewica otrzymała 11,5 proc. głosów, SPD – 6,5 proc., a Zieloni i FDP uzyskali wyniki poniżej 5-proc. progu wyborczego.

CDU z wynikiem 31,5 proc. głosów wygrała w niedzielnych wyborach do parlamentu Saksonii. Alternatywa dla Niemiec zdobyła 30 proc. Dalej: Sojusz Sahry Wagenknecht – 12 proc., SPD – 8,5 proc., Zieloni – 5,5 proc., natomiast Lewica – 4 proc.

Niemieckie media ostrzegają, że zarówno sukces AfD jak również mocny wynik BSW powinien być ostrzeżeniem dla wszystkich zwolenników demokracji.

"Skrajna prawica" i "lewicowy konserwatyzm"

Portal "Spiegel" w komentarzu powyborczym stwierdził, że wyniki "symbolizują kryzys liberalnej demokracji". Dziennikarze uważają, że AfD jest partią "skrajnie prawicową", podczas gdy BSW reprezentuje "rodzaj lewicowego konserwatyzmu", a obie formacje łączy antyliberalizm.

"Czy polityczne centrum może jeszcze zrobić cokolwiek, by odzyskać ludzi? Dobra wiadomość: tak, może. Zła wiadomość jest taka, że może to zająć bardzo, bardzo dużo czasu" – czytamy.

"Migracja, głupcze"

Dalej "Spiegel" wskazuje, że migracja i wojna mogły być ważnymi kwestiami w tych wyborach, ale "frustracja większości ludzi sięga znacznie głębiej i jest podsycana przez codzienne doświadczenia". "Kiedy drogi i mosty są zniszczone, kiedy po raz kolejny nie ma sieci telefonii komórkowej, kiedy każda podróż pociągiem staje się loterią, w pewnym momencie pojawia się podstawowe uczucie: wszystko upada, nic już nie działa, zostajemy w tyle. A w Berlinie i tak nikogo to nie obchodzi" – wskazują dzienniakrze.

Z kolei portal "Frankfurter Allgemeine Zeitung" wprost wskazuje, że na wynik wyborów wpłynęła kwestia migracji.

"Wyniki wyborów w Saksonii i Turyngii krzyczą w twarz rządowi kanclerza Olafa Scholza: migracja, głupcze! Ale wynik musi być ostrzeżeniem dla wszystkich demokratów" – przekonuje portal dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

Natomiast portal RND wskazuje, że niedziela wyborcza "jest cezurą". "Trzy partie SPD, Zieloni i FDP, które tworzą rząd federalny w Berlinie, zostały zmielone. Trudno o bardziej upokarzające wyniki wyborów" – napisano. AfD jednocześnie oskarżono o faszystowskie konotacje.

Źródło: WP, FAZ, Spiegel
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...