Pierwszy taki wniosek ws. rzezi wołyńskiej wpłynął do Zełenskiego. Złożyła go Polka
Według dziennikarzy Onetu Romanowska zwróciła się do Zełenskiego, a także do ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej z wnioskiem o ekshumacje i godny pochówek 18 osób, w tym członków jej rodziny, które zginęły we wsi Ugły na terenie obecnego obwodu rówieńskiego.
Autorka wniosku uważa, że jedynym sposobem na usunięcie "paliwa propagandowego" Rosji jest rozwiązanie kwestii wołyńskiej. Podkreśla, że w jej rodzinie nigdy nie było nienawiści do narodu ukraińskiego i od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę na pełną skalę w 2022 r. pomaga Ukraińcom.
Pierwszy taki wniosek z Polski ws. ekshumacji pomordowanych na Wołyniu
"Gdy tylko w 2022 r. wybuchła wojna, natychmiast ruszyliśmy z pomocą i do dziś stoimy po stronie Ukrainy. Wiemy, że UPA w latach 40. XX w. stanowiła tylko niewielki procent całej ukraińskiej ludności" – napisała Romanowska.
Niedawno minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że Polska nie będzie mogła zgodzić się na przystąpienie Ukrainy do Unii Europejskiej, dopóki kwestia zbrodni wołyńskiej nie zostanie rozwiązana.
Kułeba zrównał rzeź wołyńską z akcją "Wisła". "Jednoznacznie negatywna" ocena Tuska
Spór między Warszawą a Kijowem o historię nasilił się w ostatnich dniach po słowach ukraińskiego ministra spraw zagranicznych Dmytro Kułeby, który zrównał rzeź na Wołyniu z akcją "Wisła". Szczególne oburzenie wywołało jego stwierdzenie o tym, że "Ukraińcy zostali wygnani z terytoriów ukraińskich".
Premier Donald Tusk pytany o wypowiedź Kułeby oświadczył, że ma "jednoznacznie negatywną ocenę tego, co powiedział ukraiński minister". Dodał, że "Ukraina będzie musiała tak czy inaczej sprostać polskim oczekiwaniom".
– Ukraina nie będzie członkiem Unii Europejskiej bez polskiej zgody. Ukraina musi spełniać standardy, a one są wielorakie – to nie jest tylko kwestia granicy, handlu, standardów prawno-ekonomicznych. To jest także kwestia standardów, powiedziałbym, kulturowo-politycznych – dodał.
– Ukraińcy muszą zrozumieć, że wejście do UE to także wejście w obszar standardów dotyczących politycznej i historycznej kultury. Więc tak, premier Kosiniak-Kamysz ma rację: dopóki nie będzie respektu dla tych standardów ze strony ukraińskiej, to z całą pewnością Ukraina nie stanie się częścią rodziny europejskiej – stwierdził Tusk.
Zbrodnia wołyńska
Według IPN zbrodnia wołyńska to antypolska czystka etniczna przeprowadzona przez nacjonalistów ukraińskich, mająca charakter ludobójstwa. Objęła nie tylko Wołyń, ale również województwa lwowskie, tarnopolskie i stanisławowskie – czyli Galicję Wschodnią, a nawet część województw graniczących z Wołyniem: Lubelszczyzny (od zachodu) i Polesia (od północy).
Czas trwania zbrodni wołyńskiej to lata 1943-1945. Sprawcy rzezi – Organizacja Nacjonalistów Ukraińskich frakcja Stepana Bandery (OUN-B) oraz jej zbrojne ramię Ukraińska Armia Powstańcza (UPA) – we własnych dokumentach planową eksterminację ludności polskiej określali mianem "akcji antypolskiej".
Punkt kulminacyjny rzezi wołyńskiej stanowiła tzw. krwawa niedziela, 11 lipca 1943 r., gdy oddziały UPA zaatakowały niemal 100 polskich miejscowości.
Ilu Polaków zamordowały OUN i UPA?
Nie jest znana dokładna liczba ofiar. Historycy szacują, że zginęło ok. 50-120 tys. Polaków i w odwecie 2-3 tys. Ukraińców.
Prokuratorzy pionu śledczego IPN prowadzą obecnie 32 śledztwa w sprawie zbrodni nacjonalistów ukraińskich na obywatelach polskich. Są one kwalifikowane jako zbrodnia ludobójstwa.
Uchwałą z dnia 22 lipca 2016 r. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej ustanowił 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej.