Brytyjski sąd zbada, czy sprawa Kuczmierowskiego jest motywowana politycznie

Dodano:
Składnica Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS) Źródło: PAP / Artur Reszko
Brytyjski sąd przyjrzy się, czy ws. byłego szefa RARS Michała Kuczmierowskiego występują wątki polityczne. Jeśli uzna, że tak, będzie mógł odmówić jego ekstradycji do Polski.

Michał Kuczmierowski, były prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, został zatrzymany w poniedziałek w Londynie, po tym jak wystawiono za nim Europejski Nakaz Aresztowania.

Prokuratura zarzuca byłemu szefowi RARS udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Grozi mu 10 lat więzienia.

Ekstradycja Kuczmierowskiego do Polski? Brytyjski sąd może odmówić

Obrońca Kuczmierowskiego, mecenas Luka Szaranowicz, powiedział portalowi Niezależna.pl, że we wtorek przed brytyjskim sądem odbędzie się rozprawa, podczas której sąd zbada, czy w sprawie występują wątki polityczne.

– Wielka Brytania, gdy wystąpiła z Unii Europejskiej, w swojej odrębnej umowie ekstradycyjnej TCA – konkretnie w art. 82 – zawarła przesłanki negatywne, które mogą pozwolić odmówienia wydania zatrzymanego. Jedna z takich przesłanek dotyczy tego, czy sprawa ma charakter polityczny – tłumaczy adwokat.

Siemoniak o sprawie RARS: Mamy do czynienia z gigantyczną aferą

Szef MSWiA, minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak uważa, że "mamy do czynienia z gigantyczną aferą sięgającą samego szczytu władz". – Aferą dotyczącą dziesiątków milionów złotych, które pod pozorem nadzwyczajnych sytuacji – najpierw COVID-u, potem wojny w Ukrainie – były wydawane bardzo lekką ręką – przekonywał minister na antenie TVN24.

"Gazeta Wyborcza", powołując się na szczegóły przesłuchań Justyny G., byłej dyrektor Biura Zakupów w RARS (została zatrzymana pod zarzutem przekroczenia uprawnień przy zamówieniu agregatów) podała, że Kuczmierowski pisał na karteczkach, kto ma otrzymać zamówienie, a następnie wkładał je do niszczarki.

Według "GW" w zeznaniach byłej urzędniczki RARS pada m.in. nazwisko Pawła Szopy, właściciela patriotycznej marki odzieżowej Red is Bad. W poniedziałek Sąd Okręgowy zdecydował, że Szopa ma zostać tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.

Źródło: Niezależna.pl / TVN24 / Gazeta Wyborcza / DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...