Prof. Zoll krytykuje wytyczne rządu ws. aborcji. "To jest dla mnie nie do przyjęcia"

Dodano:
Prof. Andrzej Zoll, były prezes Trybunału Konstytucyjnego Źródło: PAP / Wojciech Olkuśnik
Nie mogę zgodzić się z tym, że inny lekarz nie ma prawa sprawdzać, czy są przesłanki do aborcji – powiedział o wytycznych rządu dot. przerywania ciąży prof. Andrzej Zoll, były prezes TK.

Zoll pytany na antenie RMF FM, jak podobają mu się wytyczne rządu dotyczące aborcji, odparł: – Delikatnie rzecz ujmując średnio. One nie uwzględniają odpowiedzi na bardzo istotne pytanie, to znaczy, jaki jest status płodu. Czy to jest rozwijający się człowiek, czy to jest przyszły człowiek.

Jak podkreślił, odpowiedzi na to pytanie udzielił w jednym z orzeczeń w 2011 r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, stwierdzając, że każdy zarodek ma godność człowieka. – Z tego wynika, że mamy tutaj do czynienia z rozwijającym się człowiekiem, więc elementem, który ma godność ludzką i wartość – zaznaczył.

Zwrócił uwagę, że "aborcja oczywiście w pewnych sytuacjach musi być dozwolona, to znaczy wtedy, kiedy mamy kolizję dobra rozwijającego się człowieka i dobra kobiety". – To, że się mówi, że aborcja jest dozwolona, kiedy pozwala na to prawo, to oczywiście z tym stwierdzeniem muszę się zgodzić. Natomiast interpretacja to jest inna sprawa – tłumaczył.

Lekarze dostali od rządu wytyczne ws. aborcji. Prof. Zoll: Nie mogę się z tym zgodzić

– Jeśli teraz pani ministra Leszczyna podkreśla, że wystarczy jedno zaświadczenie specjalisty i lekarz, który ma dokonać aborcji, musi to zrobić po przebadaniu pacjentki, nie może tego zrobić "z biegu", to w takim razie jego zdanie też musi być brane pod uwagę. On może się całkowicie nie zgadzać z tą diagnozą, czy stwierdzeniem zawartym w zaświadczeniu, które ma zezwalać na przeprowadzenie aborcji – stwierdził Zoll.

Jak dodał, nie może zgodzić się z tym, że inny lekarz nie ma prawa sprawdzać, czy są przesłanki do przeprowadzenia aborcji.

– Lekarz dokonujący aborcji nie może być całkowicie pozbawiony swojej podmiotowości i nieliczenia się z jego wiedzą lekarską. Bo on może stwierdzić, że zaświadczenie to nie oddaje stanu rzeczywistego. Pominięcie tego, już wprowadzanie sankcji w sytuacji, kiedy lekarz odmówi przeprowadzenia aborcji z tego względu, że się nie zgadza ze stanowiskiem osoby wystawiającej zaświadczenie, to jest dla mnie nie do przyjęcia – oświadczył profesor.

Jego zdaniem w sytuacji, gdy jest zagrożone życie lub zdrowie kobiety, to ona decyduje, czy chce ratowania swojego życia, czy ratowania dziecka.– Tu musi być brane pod uwagę – powiedział.

Źródło: RMF FM
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...