Budżet 2025. Glapiński: Ten projekt jest hojny i luźny

Dodano:
Adam Glapiński – Prezes NBP Źródło: NBP
Przyjęty wstępnie przez rząd projekt budżetu na 2025 rok jest budżetem "hojnym, luźnym", nie przewiduje zacieśnienia fiskalnego, ocenia prezes NBP Adam Glapiński.

– Deficyt finansów publicznych na poziomie 5,5 proc. PKB jest w tym wstępnym projekcie budżetu. […] Nie będę wchodził w szczegóły. Nie ma jakiegoś wzrostu, ale nie ma spadku też deficytu, czyli nie jest to budżet – ten zaprojektowany wstępnie – zacieśnienia, jest to budżet cały czas bardzo hojny, otwarty, luźny – powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej.

– To, oczywiście, powoduje konieczność, implikuje natychmiastowo potrzebę sfinansowania po raz kolejny wysokich potrzeb pożyczkowych. Państwo polskie będzie miało bardzo duże potrzeby pożyczkowe – dodał.

Podkreślił, że hojny budżet jest zagrożeniem z punktu widzenia inflacji.

W przyjętym przez rząd projekcie budżetu państwa na przyszły rok zapisano prognozę dochodów budżetu państwa w kwocie 632,6 mld zł oraz limit wydatków budżetu państwa na poziomie 921,6 mld zł w 2025 r. Deficyt budżetu państwa wyniesie nie więcej niż 289 mld zł (7,3 proc. PKB). Jak poinformował resort, w warunkach porównywalnych z ustawą budżetową na 2024 r. deficyt wyniósłby 180,8 mld zł (4,6 proc. PKB). W projekcie ustawy budżetowej na 2025 rok przyjęto deficyt sektora finansów publicznych (definicja UE) na poziomie ok. 5,5 proc. PKB. Minister finansów Andrzej Domański szacował, że deficyt sektora rządowego i samorządowego (tzw. general government) w Polsce wzrośnie do 5,7 proc. PKB w 2024 r.

Glapiński: Inflacja może wzrosnąć

Prezes NBP ocenia, że inflacja konsumencka może przekroczyć 5 proc. r/r na koniec tego roku, zaś powróci do celu inflacyjnego banku centralnego (2,5 proc. +/- 1 pkt proc.) w 2026 r.

Glapiński zwrócił uwagę, że pojawiają się zapewnienia ze strony rządu, że środki na działania osłonowe, tj. na utrzymanie "tej resztki działań osłonowych" będą zabezpieczone w budżecie na 2025 rok, co z kolei mogłoby obniżyć ścieżkę inflacji w przyszłym roku. – Na razie mamy w ręku projekt ustawy budżetowej. I inflacja powinna się obniżać, przy tych wszystkich danych, które posiadamy w tej chwili – dodał.

– Ale jednak dopiero w 2026 roku, a więc gdy efekty podnoszenia cen energii już wygasną, zostaną wchłonięte przez gospodarkę, przez gospodarstwo domowe, inflacja ma szansę powrócić do poziomu zgodnego z celem inflacyjnym. Zakładamy, że powróci w 2026 roku – tak wynika z lipcowej projekcji opracowanej przy założeniu niezmienionych stóp procentowych NBP – powiedział dalej prezes banku centralnego.

Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał wcześniej, że według wstępnych danych, inflacja konsumencka wyniosła 4,3 proc. w ujęciu rocznym w sierpniu 2024 r. wobec 4,2 proc. r/r w lipcu br.


Źródło: ISBnews
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...