Trudne wyznanie wdowy po Stuhrze. "Miał kłopot z rzeczywistością"

Dodano:
Jerzy Stuhr, aktor Źródło: PAP / Jacek Bednarczyk
Barbara Stuhr, wdowa po aktorze Jerzym Stuhrze, opowiedziała o trudnym czasie poprzedzającym śmierć męża.

Informacja o śmierci Jerzego Stuhra obiegła media we wtorek 9 lipca. Aktor zmarł po długiej i ciężkiej chorobie w wieku 77 lat. Był uznawany za jednego z najwybitniejszych i najpopularniejszych polskich aktorów. Występował zarówno na wielkim ekranie, jak i na deskach teatru. Jego głos można usłyszeć w wielu dubbingach. Był także reżyserem, filologiem i pisarzem, profesorem sztuk teatralnych.

Jerzy Stuhr został pochowany na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.

"Trudno się było zorientować"

Żona aktora, Barbara, opowiedziała w programie "Halo tu Polsat" o trudnym czasie, który poprzedził śmierć jej męża. Aktor miał trudność z rozeznaniem się w rzeczywistości. – Dla mnie, dla otoczenia wydawało się, że jest on całkiem normalny. Natomiast ta choroba poczyniła pewne ubytki w jego głowie i miał pewne niedobory, z którymi trudno było się zorientować na samym początku. Zwłaszcza że on to wypierał. A ponieważ był dobrym aktorem, to nawet mnie było strasznie trudno się zorientować, że coś tam jest nie tak – przyznała.

– Strasznie dużo czasu mi zajęło, żeby się zorientować, że on po prostu pewnych rzeczy nie rozumie. Myślałam, że on niedosłyszy, bo miał niedosłuch. Coś tam do niego mówiłam, to on nie odpowiadał. Potem o coś zapytałam, to odpowiadał jakąś głupotę. Dopiero po jakimś czasie się zorientowałam, że on ma kłopot z rzeczywistością – tłumaczyła Barbara Stuhr.

– Nie można było publicznie powiedzieć, że on ma problemy z rodzajem demencji, albo na pewno z tym, że bywał bardzo przygnębiony i się chował. On tego tematu nie chciał podejmować z nami nigdy, także nie było z tym łatwo (...). On nigdy mi nie powiedział: "Basia, nie mam siły, daj mi spokój". Nie. "Fantastycznie! Wszystko jest fantastycznie" – wspominała.

Barbara Stuhr wyznała też, jak radzi sobie z żałobą po mężu. – Wszystko, co ja powiem na ten temat, jest banałem, bo każda kobieta, która pożegnała męża, to przechodzi przez to samo, co ja będę o tym mówić. Jak wygląda moja żałoba? Moja żałoba nie jest za spektaklami, za kinem. Moja żałoba jest za tym kimś, kto po prostu już się nie odzywał, ale mnie dotknął albo popatrzył. No i trzeba po prostu z tym żyć – podsumowała.

Źródło: Polsat
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...