Błaszczak napisał, że "kolejny kontrakt idzie do kosza". W sieci zawrzało
"Kolejny kontrakt idzie do kosza. Ten rząd zaprzepaszcza historyczną szansę na to, aby w Polsce zbudować jedną z silniejszych armii w NATO. W niecały rok zrezygnowano z umów na czołgi K2, armatohaubice K9 i Krab. Teraz dochodzą Himarsy czyli artyleria zdolna razić cele nawet na 300 km" – napisał Błaszczak w serwisie X.
Były minister obrony narodowej w rządzie PiS odniósł się w ten sposób do doniesień "Rzeczpospolitej", która napisała, że choć umowę ramową na 486 zestawów artyleryjskich HIMARS podpisano rok temu, do dziś nie rozpoczęły się negocjacje szczegółów.
Nie będzie 500 HIMARS-ów dla Polski
"Rz" przypomina słowa Błaszczaka, który mówił: – Zatwierdziłem umowę w sprawie pozyskania 486 wyrzutni Himars dla Wojska Polskiego. Razem z zamówionymi w 2019 roku wyrzutniami Wojsko Polskie będzie dysponowało 500 wyrzutniami HIMARS. (…) Opozycja mówi, że to za dużo. Nie, proszę państwa, to nie jest za dużo. Właśnie tyle, ile trzeba wyrzutni, żeby realnie odstraszyć agresora.
Nie ma szans, że Polska kupi aż pół tysiąca zestawów HIMARS. Gdy negocjacje w końcu ruszą, to według "Rz" będą dotyczyć 126 wyrzutni.
Krytyka pod adresem Błaszczaka. "Z żadnych umów nie zrezygnowaliśmy", "kolejny raz pan kłamie"
Do wpisu Błaszczaka odniosła się Agencja Uzbrojenia, która realizuje zakupy broni i sprzętu dla polskiej armii. "Agencja Uzbrojenia uprzejmie informuje: żaden kontrakt nie idzie "do kosza", z żadnych umów nie zrezygnowaliśmy. Proces modernizacji Sił Zbrojnych RP postępuje zgodnie z zatwierdzonymi planami" – napisano na profilu AU w serwisie X.
Dziennikarze zajmujący się wojskiem krytykują Błaszczaka. "Panie ministrze proszę przestać manipulować. Będąc szefem resortu obrony miał Pan 6 lat na podpisanie faktycznej umowy na zakup setek tych systemów. Jedyne co zostało podpisane to nie tworząca żadnych zobowiązań deklaracja chcenia...umowa ramowa" – stwierdził Dawid Kamizela, ekspert ds. wojskowości.
"Kolejny raz pan kłamie, w sposób perfidny. Przez 6 lat podpisywał pan głównie umowy ramowe na absurdalne ilości sprzętu, czyli de facto rozdawał promesy na zamówienia... bez zapewnienia środków na ich realizację. Pana następcy wraz z Agencją Uzbrojenia próbują ten bałagan uporządkować" – ocenił z kolei Juliusz Sabak, dziennikarz specjalizujący się w obronności, technice wojskowej i lotniczej.
Wojsko Polskie dysponuje obecnie 20 wyrzutniami HIMARS.