Kaczyński: Sądy brytyjskie powinny być radykalnie zreformowane

Dodano:
Jarosław Kaczyński, prezes PiS Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Sądy brytyjskie traktuję tak samo jak polskie. To znaczy powinny być radykalnie zreformowane – stwierdził prezes PiS Jarosław Kaczyński, pytany o sprawę byłego szefa RARS Michała K.

We wtorek sąd w Londynie ponownie zajmował się sprawą byłego szefa Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Zdecydował, że Michał K. pozostanie w areszcie i odrzucił wniosek jego obrony, która oferowała 250 tys. funtów poręczenia.

W środę w Sejmie prezes PiS Jarosław Kaczyński był pytany przez dziennikarzy, dlaczego nie poręczył za Michała K. i czy dopuszcza, że "prawa ręka premiera (Mateusza Morawieckiego – red.) jednak łamała prawo".

– Po pierwsze to nie była prawa ręka premiera, a po drugie nikt się do mnie o to nie zwrócił – odpowiedział prezes PiS.

Kaczyński: Sądy brytyjskie traktuję tak samo jak polskie. Powinny być radykalnie zreformowane

Na uwagę, że brytyjski sąd drugi raz nie wypuścił Michała K. z aresztu, Kaczyński zareagował stwierdzeniem: – Po tym wszystkim, co się wyprawiało, teraz po tych wydarzeniach, które miały tam miejsce, sądy brytyjskie traktuję tak samo jak polskie. To znaczy powinny być radykalnie zreformowane, bo to nie są sądy w tej chwili państwowe, tylko sądy pewnej opcji politycznej.

Na pytanie, czy kwestionuje niezależność brytyjskich sądów, Kaczyński nie odpowiedział.

Byłemu szefowi RARS grozi 10 lat więzienia

Michał K. został zatrzymany na początku września w Londynie, po tym jak wystawiono za nim Europejski Nakaz Aresztowania (ENA). Prokuratura zarzuca byłemu szefowi RARS udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Grozi mu 10 lat więzienia.

"Gazeta Wyborcza", powołując się na szczegóły przesłuchań Justyny G., byłej dyrektor Biura Zakupów w RARS (została zatrzymana pod zarzutem przekroczenia uprawnień przy zamówieniu agregatów) podała, że K. pisał na karteczkach, kto ma otrzymać zamówienie, a następnie wkładał je do niszczarki.

Według "GW" w zeznaniach byłej urzędniczki RARS pada m.in. nazwisko Pawła Szopy, właściciela patriotycznej marki odzieżowej Red is Bad. Szopa ścigany jest ENA i "czerwoną notą" Interpolu.

Źródło: TVN24 / Gazeta Wyborcza / DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...