Czarnecki zabrał głos po zatrzymaniu. Padły mocne słowa

Dodano:
Były poseł Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki Źródło: PAP / Albert Zawada
Ryszard Czarnecki po raz pierwszy zabrał głos po zatrzymaniu go przez Centralne Biuro Antykorupcyjne.

W środę na warszawskim lotnisku Chopina funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali byłego europosła PiS Ryszarda Czarneckiego. Działania służb miały związek ze śledztwem dotyczących nieprawidłowości w Collegium Humanum. Rzecznik prasowy szefa MSWiA-koordynatora służb specjalnych przekazał, że w tym samym czasie w Warszawie została zatrzymana jego żona, Emilia H. Oboje mają wkrótce usłyszeć zarzuty.

Polityk PiS przebywał w środę w prokuraturze kilka godzin. Przed 23.00 został wyprowadzony z budynku Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Wtedy były europoseł po raz pierwszy skomentował całą sytuację.

– Polityczny teatr. Władza robi igrzyska, bo nic innego nie umie – powiedział po czym wsiadł do samochodu w towarzystwie funkcjonariusza CBA.

O co podejrzany jest Czarnecki

Według nieoficjalnych ustaleń serwisu Onet.pl, prokuratura zarzuca politykowi PiS, że zawarł z założycielem Collegium Humanum nieformalną umowę o charakterze korupcyjnym. W jej myśl, Emilia H., czyli żona byłego europosła PiS, miała dostać doktorat Collegium Humanum i zostać zatrudniona na tej uczelni, a w zamian za to Ryszard Czarnecki zobowiązał się lobbować u władz Uzbekistanu, aby zgodziły się na stworzenie filii Collegium Humanum".

"Żona Ryszarda Czarneckiego robiła w Collegium Humanum doktorat. Ich zatrzymanie związane jest z prowadzonymi już postępowaniami dotyczącymi tej uczelni" – twierdzi portal.

CBA prowadzi wielowątkowe śledztwo dotyczące handlu dyplomami MBA, uprawniającymi do zasiadania w radach nadzorczych spółek z udziałem Skarbu Państwa, przez zorganizowaną grupę przestępczą, działającą na jednej z niepublicznych szkół wyższych w Warszawie. Członkowie tej grupy mieli wystawiać dokumenty związane z ukończeniem studiów.

Źródło: Interia.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...