Niepokojące doniesienia z wałów przeciwpowodziowych. Tusk: Ustaliliśmy, że musimy to powiedzieć
W czwartek rano w stolicy Dolnego Śląska zebrał się sztab kryzysowy. Omówiono sytuację na zalanych terenach oraz we Wrocławiu, do którego w nocy dotarła fala kulminacyjna. W pewnym momencie Tusk odniósł się do krążącej w internecie informacji o mężczyźnie, który chce wysadzić wały powodziowe.
– Wiadomo, że ABW działa w dyskrecji, ale ustaliliśmy, że w jednej sprawie musimy to powiedzieć – powiedział premier dodając, że w nocy był w delegaturze ABW.
– Pojawiają się fałszywe informacje, że ktoś gdzieś chce wysadzać wały. I czasami ludzie w rozpędzie rozpowszechniają te informacje. Tak było z jedną z radnych, jednym z burmistrzów. Potem przepraszają. To nie jest nie tylko czasami nieporozumienie. Namierzono człowieka, który przebrany w mundur wizytuje różne miejsca, udając wojskowego i informuje o tym, że za chwilę będą wysadzone wały. Porusza się samochodem na fałszywych numerach – mówił dalej Tusk.
Szef rządu zaapelował, aby każdy, kto jest świadkiem takiego działania natychmiast poinformował policję lub wojsko. Dodał, że ABW będzie starało się jak najszybciej przeciwdziałać tego typu zdarzeniom.
Sytuacja jest trudna
W trakcie posiedzenia sztabu kryzysowego z udziałem premiera Donalda Tuska poinformowano, że fala wezbraniowa minęła Opole. Z kolei w Brzegu i Oławie odnotowano spadek poziomu wody. Powódź opada również w miejscowościach poniżej Raciborza. Mimo to, sytuacja wciąż pozostaje poważna.
– Sytuacja jest absolutnie niepokojąca, ale obserwujemy stabilizację – powiedział meteorolog biorący udział w odprawie.
Szef rządu stwierdził, że nie chce, aby wśród opinii publicznej zapanował nieuzasadniony stan euforii. Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk powiedział, że nie ma "stanu ulgi ani entuzjazmu".