To ona wydała opinię ws. stanu Ziobry? "Pani doktor niczego nie wie"
"Raczej to nie są pochwały dla Marty Weiss, która przygotowała opinię o stanie zdrowia Zbigniewa Ziobry" – napisał w serwisie X dziennikarz Telewizji Republika Marcin Dobski. Chodzi o opinię z roku 2022.
"Nikomu nie polecam tego lekarza. Najbardziej niemiła, arogancka osoba w poradni onkologicznej w Dąbrowie Górniczej. Godziny stania w kolejce, po to by się dowiedzieć, że pani doktor niczego nie wie. Na wizycie wręczyła mi wynik badania, poinformowała, że to nowotwór złośliwy i odesłała do innego onkologa. Mój pobyt w gabinecie trwał 2 minuty, nie przekazano żadnych ważnych informacji. Nie dostałam skierowania na niezbędne badania, nie zaproponowano mi karty DILO. Czekałam 2,5 godziny po to, by dr Weiss przeczytała mi wynik badania. Tyle sama potrafię i mogłam odebrać ten wynik w rejestracji, a nie czekać tyle godzin. Nikt nie zapytał o samopoczucie pacjenta, nie przekazano informacji jakie leki i w jakich dawkach stosować. Pani doktor nie zrobiła niczego, żeby pomóc osobie z nowotworem. Nie polecam wizyt u tej pani, wręcz z całego serca odradzam" – opinię opublikował w serwisie znanylekarz.pl użytkownik pod nickiem "pacjent". Z informacji zawartych na stronie wynika, że dr Weiss to onkolog z Krakowa.
Informacje wywołała falę komentarzy. "Udało im się dokonać niemożliwego – do wydania opinii o stanie zdrowia Zbigniewa Ziobry wygrzebali chyba jedynego w Polsce lekarza, który nie uznaje raka za poważną chorobę. Chorych odsyła do innych lekarzy, po chemioterapii każe pracować, a operacji wycięcia przełyku w ogóle nie bierze pod uwagę" – wskazuje poseł Suwerennej Polski Marcin Warchoł.
Z kolei Jan Kanthak, również poseł SP, pisze: "No cóż, opinie w internecie o pani Marcie Weiss nie pozostawiają złudzeń co do jej profesjonalizmu, ale przede wszystkim bardzo wiele mówią o jej wrażliwości i empatii".
Sprawę skomentowała też blogerka Kataryna: "Czyli prokuratura zamówiła ważną opinię na podobnej zasadzie jak te dwie ws. immunitetu Romanowskiego?".
Wcześniej Zbigniew Ziobro poinformował, że biegły nie przeprowadził na nim żadnego badania. Z kolei w opinii onkologa miała nie znaleźć się informacja o wielogodzinnej operacji, którą przeszedł polityk.
"Grozi za to 10 lat". Ziobro zawiadamia prokuraturę po tekście Onetu
W środę na łamach Onetu zamieszczono artykuł, w którym szczegółowo opisano opinię biegłego dotyczącą stanu zdrowia Zbigniewa Ziobry. Sprawa wywołała poruszenie. Podkreślano, że takie działanie jest złamaniem prawa. Spekulowano, że były minister sprawiedliwości podejmie kroki prawne. W czwartek polityk poinformował, że złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.
"Składam zawiadomienie o przestępstwie ujawnienia tajemnicy lekarskiej, a także przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy państwa podległych @donaldtusk, motywowanego korzyściami osobistymi i politycznymi. Grozi za to 10 lat! Ujawnienie opinii biegłego w tym pominięcie w niej istotnych badań i informacji o przebytej bardzo ciężkiej operacji, to poza kryminalnym przestępstwem, również celowa manipulacja opinią publiczną, na temat stanu mojego zdrowia i przebiegu leczenia złośliwego nowotworu. Tusk próbuje przykryć prawdziwe rozmiary tragicznej powodzi i śmierć wielu osób, za co ponosi odpowiedzialność" – napisał Ziobro na swoim koncie na platformie X.
Serwis opisał opinię biegłego, na podstawie której Zbigniewa Ziobrę wezwie na przesłuchanie sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa. "Były minister sprawiedliwości ma być 'w pełni sprawny', zdolny do wykonywania lekkiej pracy. Autor opinii ma też wątpliwości dotyczące zwolnień lekarskich, jakie Ziobro dostarczał komisji śledczej ds. Pegasusa, która wzywała go na przesłuchanie latem" – wskazuje w tekście Kamil Dziubka.