Nie żyje legendarny dziennikarz. Zasłabł na konferencji prasowej

Dodano:
Bogusław Kukuć ze Zbigniewem Bońkiem w sierpniu 2022 roku Źródło: PAP / Grzegorz Michałowski
Nie żyje Bogusław Kukuć. Dziennikarz sportowy zasłabł podczas konferencji prasowej. Na pomoc okazało się za późno. Miał 78 lat.

Ta wiadomość zszokowała wszystkich fanów sportu. Przede wszystkim jest jednak ogromnym ciosem dla kibiców Widzewa. O śmierci legendarnego dziennikarza poinformował w czwartek właśnie ten klub. Informację podały też lokalne media. Tragedia rozegrała się dziś podczas konferencji prasowej.

Nie żyje Bogusław Kukuć. Dziennikarz miał 78 lat.

"Choć od kilku lat był na emeryturze, to dalej pisał. Chodził na mecze swojego ukochanego Widzewa. W czwartek pojechał na stadion przy al. Piłsudskiego na konferencję przed meczem z Lechią Gdańsk. Tam zasłabł. Na pomoc było za późno" – poinformował "Dziennik Łódzki".

"Dzisiaj w wieku 78 lat zmarł Bogusław Kukuć. Jeden z nestorów wśród łódzkich dziennikarzy sportowych, od zawsze kojarzony z Widzewem Łódź, przy którym spędził większość swojego życia. Najpierw jako kibic, potem jako redaktor" – napisał z kolei Widzew na swojej stronie internetowej.

Klub podkreślił, że zapamięta go nie tylko jako dziennikarza znającego wiele historii i anegdot związanych z Widzewem, ale też jako serdecznego człowieka, który na co dzień żył tym wszystkim, co było z tym klubem związane/

Legenda dziennikarstwa sportowego, Widzewiak

Bogusław Kukuć karierę dziennikarską rozpoczął w latach 70. Przez cały okres swojej pracy związany był z Łodzią. Był redaktorem "Głosu robotniczego" i "Wiadomości dnia". W roku 2000 związał się z "Dziennikiem Łódzkim", gdzie został kierownikiem działu sportowego.

Niezwykle ważną rolę w pracy i sercu dziennikarza odgrywał Widzew Łódź. To właśnie temu klubowi poświęcił swoją książkę "Mój Widzew. 100 wyjątkowych piłkarzy RTS". Po przejściu na emeryturę publikował w mediach tego klubu.

Śmierć Bogusława Kukucia to kolejny bolesna strata dla łódzkiego Widzewa. Ledwie miesiąc temu klub żegnał swojego trenera Franciszka Smudę.

Źródło: Dziennik Łódzki
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...