"To był dobry generał". "Gazeta Wyborcza" chwali Jaruzelskiego

Dodano:
Wojciech Jaruzelski Źródło: PAP / Ireneusz Sobieszczuk
Na łamach "Gazety Wyborczej" ukazał się artykuł chwalący postać generała Wojciecha Jaruzelskiego.

"Gazeta Wyborcza" zamieściła tekst autorstwa profesora polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego Andrzeja Romanowskiego na temat generała Wojciecha Jaruzelskiego. Autor przekonuje, że Polacy nie do końca rozumieją postać architekta stanu wojennego i być może powinni docenić go oraz jego działania.

Jaruzelski demokratą?

Jednym z głównych argumentów jakie przywołuje profesor jest ten, że Jaruzelski był znacznie bardziej demokratyczny niż pozostali członkowie PZPR. To m.in. dzięki niemu Polska miała być "najweselszym barakiem" w socjalistycznym obozie. Romanowski wskazywał, że na tle innych demoludów, w Polsce funkcjonował Kościół katolicki, nie udała się kolektywizacja, a Polacy mieli znacznie mocniejsze "więzi z Zachodem".

"Można oczywiście rzec: Jaruzelski zawsze trzymał z Moskwą, ktokolwiek był tam u władzy; że zawsze realizował interesy Moskwy. A jednak bliskie – i równoprawne – związki z Gorbaczowem były czymś wyjątkowym i w tym przypadku niewątpliwie służyły postępom polskiej liberalizacji" – pisze Romanowski.

W dalszej części tekstu autor przekonuje, że to dzięki Jaruzelskiemu i jego ochronnemu parasolowi przetrwał rząd Tadeusza Mazowieckiego. Generał miał odznaczać się "honorem, godnością i klasą". Romanowski ostro krytykuje tych, którzy chcieli rozliczyć Jaruzelskiego za popełnione zbrodnie.

"Te 17 miesięcy prezydentury były ukoronowaniem życia Jaruzelskiego. A jednak nastąpiły po niej 24 lata wypełnione potęgującymi się oskarżeniami prokuratorskimi i procesami sądowymi. Te lata na zawsze już pozostaną polską hańbą, tak jak świadectwem polskiego barbarzyństwa pozostaną praktyki lustratorsko-dekomunizatorsko-ipeenowskie, a także zwyczajne chuligańskie szczucie, przed którym nie cofnięto się nawet na pogrzebie generała" – napisał.

Źródło: Gazeta Wyborcza
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...