"Wszystko się potwierdza". Rząd tnie finanse na obronność?
Tomasz Dmitruk, dziennikarz portalu DziennikZbrojny.pl i Nowej Techniki Wojskowej, poinformował w mediach społecznościowych, że rząd planuje obniżenie zadłużenia Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych w latach 2022-2027 z kwoty 314,6 mld PLN do 247,8 mld PLN, czyli o 66,8 mld PLN.
"Może to oznaczać obniżenie dochodów FWSZ ze środków zwrotnych w tych latach o podaną kwotę, albo też chęć szybszej spłaty części z już zaciągniętych zobowiązań" – czytamy we wpisie zamieszczonym na portalu X.
Dmitruk podkreśla, że jeśli nawet intencją rządzących jest chęć szybszej spłaty zadłużenia FWSZ, to środki na ten cel będą pochodziły z wydatków na obronność ujętych w budżecie państwa, a zatem nie będą mogły zostać wydatkowane na zakupy sprzętu wojskowego.
"Faktycznie zatem mamy cięcie (czy też jak ktoś woli urealnienie) planowanych wydatków na obronność z mechanizmów dłużnych" – podkreśla.
Błaszczak: Wszystko się potwierdza
Do tych doniesień odniósł się m.in. były szef MON Mariusz Błaszczak.
"Ograniczenie środków w ramach Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych oznacza także mniej pieniędzy na modernizację techniczną. Potwierdza się wszystko to o czym mówię od dłuższego czasu – ten rząd nie potrafi umiejętnie zarządzać budżetem na obronność. Konsekwencją będzie ograniczenie i rezygnacja z wielu kontraktów zbrojeniowych" – wskazuje Błaszczak we wpisie w mediach społecznościowych.
MON ogranicza wydatki?
Przypomnijmy, że w lipcu Telewizja Republika ujawniła dokumenty, według których do 2028 roku resort obrony chce zredukować finansowanie dla Wojska Polskiego aż o 25 proc. Przeciwko takim planom miał zaprotestować szef Sztabu Generalnego gen. Wiesław Kukuła.
– Dokument SG przesłany został do MON w połowie czerwca. Jego treść jest tak szokująca, że aż niemożliwa. W momencie, gdy Rosja straszy Polskę i świat trzecią wojną światową, my redukujemy plany związane z obronnością. Niestety – jest to prawda. Gen. Kukuła był zszokowany. (...) Plany były dużo bardziej ambitne podkreślił dziennikarz stacji Piotr Nisztor.
Sam resort zdementował doniesienia Republiki określając je jako "kłamliwe", a ich źródło jako "niejasne". Zasugerowało także, że za całą sytuacją może stać Rosja.