Zwolnienia mniejsze niż było w planie. Nowy komunikat PKP Cargo
30 września przedstawiciele PKO Cargo SA w restrukturyzacji, w tym p.o. prezesa Marcin Wojewódka, spotkali się z przedstawicielami działających w spółce związków zawodowych.
Jedną z poruszonych kwestii były dokonane już zwolnienia grupowe. Na początku procesu zwolnień w spółce było zatrudnionych 13 711 osób. "Do końca października zostanie najprawdopodobniej zwolnione 3 755 osób. Nie zostanie więc zrealizowana zapowiedziana liczba 4 142 zwolnień. Tzw. naturalne odejścia, np. na emeryturę czy wygaśnięcie umów, to 1 244 osoby i jest to ok. 1/3 wszystkich, którzy przestaną być pracownikami PKP Cargo. Szacuje się więc, że w listopadzie w spółce będzie zatrudnionych nieco ponad 10 tys. osób" – przekazano w komunikacie.
Fatalna sytuacja PKP Cargo
PKP Cargo to największy w Polsce i drugi w Unii Europejskiej operator kolejowych przewozów towarowych, którego największym akcjonariuszem jest PKP SA. Spółka zmaga się obecnie z poważnymi problemami finansowymi. W lipcu Sąd Rejonowy w Warszawie otworzył postępowanie restrukturyzacyjne PKP Cargo, w którym postanowił uruchomić postępowanie sanacyjne dłużnika – PKP Cargo. Dzień wcześniej, 24 lipca, zarząd spółki podjął decyzję o przeprowadzeniu zwolnień grupowych przez zakłady i centralę firmy. Zwolnienia miały objąć 30 proc. pracowników, czyli 4 142 osoby.
PKP Cargo zadebiutowało w 2013 r. na warszawskiej giełdzie. Spółka działa w segmentach: przewozów towarów, intermodalnym, spedycji oraz napraw taboru, posiada własne zaplecze modernizacyjne i terminale przeładunkowe.
W poniedziałek spółka podała, że przychody z działalności operacyjnej Grupy PKP Cargo za pierwsze półrocze tego roku wyniosły ponad 2,3 mld zł, a strata netto – 453,1 mln zł. Główną przyczyną ujemnych wyników był spadek przychodów z tytułu umów z klientami. W trzecim kwartale spółka wykazała rekordową w swojej historii stratę 335 mln zł.