Matysiak na prezydenta? "Wszystko jest możliwe"
W ubiegłym tygodniu Paulina Matysiak została kolejny raz zawieszona w prawach członka klubu parlamentarnego Lewicy. Nie podano przyczyny zawieszenia. Po raz pierwszy Matysiak została zawieszona po tym, jak ogłosiła założenie wspólnego stowarzyszenia z posłem PiS Marcinem Horałą. Chodzi o ruch społeczny "Tak dla Rozwoju", który powstał na bazie poparcia dla projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego.
Z kolei w tym tygodniu odbyła się nieudana próba usunięcia Pauliny Matysiak z sejmowej komisji infrastruktury. Politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji wyjęli karty do głosowania, zrywając kworum. Sejm uchwały nie podjął.
Przed głosowaniem Matysiak zasugerowała, że pomysł odwołania jej z komisji może być spowodowany tym, że rząd "boi się" jej trudnych pytań w zakresie transportu. – Trudnych pytań na pewno się państwo w ten sposób nie pozbędziecie. (...) Dalej będę pracować i kontrolować rząd z jeszcze większą determinacją, czyli będę pracować jak do tej pory – mówiła poseł.
Matysiak nie wyklucza startu
W rozmowie z Wirtualną Polską poseł była pytana, czy wystartuje w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. – Nie sądzę, ale wszystko jest możliwe. Ja wiem, że dziennikarze bardzo lubią takie spekulacje, jest giełda nazwisk – powiedziała. – Nie wykluczam tego, bo bardzo rzadko w polityce mówi się twarde "nie" albo twarde "tak" – dodała.
Czy Matysiak jest namawiana do startu w wyborach? – Dostaję takie sygnały od różnych osób, ale podchodzę do tego – na ten moment – z dużym spokojem i dużym dystansem. Teraz są dużo ważniejsze sprawy, które trzeba rozstrzygnąć – zaznaczyła.
Parlamentarzystka zapytana o to, czy jest gotowa, żeby wystartować w wyborach prezydenckich stwierdziła, że "każdy polityk jest gotowy, żeby wystartować w wyborach prezydenckich".