Bosak: Harris jest jak produkt marketingowy. Na granicy USA trwa dramat
Krzysztof Bosak został zapytany na antenie Telewizji Republika o wywiad, jakiego udzielił tej stacji Donald Trump. Jeden z liderów Konfederacji powtórzył wyrażany wcześniej pogląd, że z punktu widzenia Polski prawdopodobnie lepszym prezydentem USA będzie Trump, który lubi Polskę i być może rozumie lepiej niż Joe Biden.
Bosak: Kampania Trumpa jest konserwatywna
W trakcie rozmowy Bosak zwrócił uwagę, że obecna kampania Trumpa jest wyraźnie konserwatywna i zaczepna wobec kulturowej lewicy. Podkreślił, że może być to element kampanijnej gry, natomiast jest szczególnie ciekawy, bo mowa o głównym nurcie polityki, a nie chrześcijańskiej niszy. – To powinno dodawać skrzydeł także nam polskim, konserwatywnym politykom walczącym o rację stanu. Żebyśmy nie wstydzili się deklaracji chrześcijańskich w kraju, który ma chrześcijańskie korzenie i kulturę – powiedział poseł.
Bosak zwrócił też w tym kontekście uwagę na wyraźnie niepoprawnego politycznie kandydata Trumpa na wiceprezydenta, czyli J.D. Vance’a, który mówi m.in., że USA powinny ograniczyć wszechwładzę wielkich korporacji Big Tech.
Bosak: Kamala Harris to produkt marketingowy
Prowadząca Danuta Holecka zapytała także o kampanię konkurentki Trumpa z Patrii Demokratycznej w wyścigu o Biały Dom.
Wicemarszałek Sejmu powiedział, że Kamala Harris wygłasza wyuczone na pamięć formułki. – Ona wydaje się być pozbawiona własnej inwencji. To produkt marketingowy. […] Oglądając jej publiczne wypowiedzi, to jest przerażające, że ktoś taki może zostać prezydentem supermocarstwa – ocenił Krzysztof Bosak.
Polityk przewiduje, że jeśli tak się stanie, to rzeczywistą władzę będzie sprawować "oligarchia wysoko postawionych urzędników" z jej administracji, a sama Harris będzie raczej dającą twarz "marionetką".
Dramat na granicy USA
Poseł Konfederacji mówił również o sporze między południowymi stanami a federalną administracją Biden-Harris w kwestii naporu nielegalnych migrantów na granicę USA.
– Ostatnio służby federalne niszczyły umocnienia na granicy, wpuszczając nielegalnych imigrantów. […] To jest dramat, który trwa w Stanach Zjednoczonych. My możemy spojrzeć, jak wygląda kraj rozdarty od strony ustrojowej. […] Jedni decydują, żeby bronić granicy, a drudzy przyjeżdżają, niszczą to i wpuszczają imigrantów. To jest konflikt także o bezpieczeństwo narodowe – podkreślił Bosak.
Polityk wyraził zdumienie, że w Stanach blisko połowa społeczeństwa jest gotowa głosować na ludzi, którzy wprost działają sprzecznie z interesem kraju. Dodał, że część z tych osób, to właśnie imigranci, którzy nielegalnie dostali się do USA, a mimo to mogą uczestniczyć w głosowaniu.