Afera wokół Gajewskiej. "Niczego nie ukrywałam"
Na jaw wychodzą kolejne niejasności dotyczące willi Arkadiusza Myrchy i Kingi Gajewskiej. TV Republika wskazała na kilka wątpliwości, które dotyczą już nie tylko kwestii moralnych, ale także prawnych. – 9 sierpnia 2023 r. Kinga Gajewska nie wpisała domu do oświadczenia majątkowego. 8 listopada 2023 r. dom o wartości 700 tys. zł w oświadczeniu już jest. Ale w rejestrze korzyści Gajewska nie zgłosiła korzyści w postaci domu. 7 października tego roku ujawniono, jak wygląda willa Gajewskiej i Myrchy w budowie. Nagle, tego samego dnia Kinga Gajewska odręcznie dopisuje w rejestrze korzyści darowiznę domu w budowie od rodziców – domu wykazanego w listopadzie w oświadczeniu majątkowym. To oczywiście złamanie prawa, bo na wprowadzenie zmian objętych rejestrem jest 30 dni, a tu minęło ponad 330 dni. Darowiznę Gajewska otrzymała 11 sierpnia – słyszymy w materiale autorstwa Adriana Boreckiego.
Powstały także pytania o własność działki wokół willi oraz o to, czy darowizna została zgłoszona do urzędu skarbowego. Dalsze niejasności dotyczą kwestii oddania willi do użytku. Skoro jest w budowie, powinna być oznakowana żółtą tabliczką, której jednak nie ma.
"Próba zaszczucia naszej rodziny"
– Ataki na mnie i mojego męża to próba zaszczucia naszej rodziny. Robią to często ludzie związani z PiS, ich posłowie – przekonywała w rozmowie z Wirtualną Polską poseł Kinga Gajewska.
Polityk Koalicji Obywatelskiej uważa, że nie złamała prawa. – Dom dostałam od rodziców w ubiegłym roku. Umowa darowizny została niezwłocznie zgłoszona do Urzędu Skarbowego. Niczego nie ukrywałam. W ubiegłym roku nieruchomość ta została wykazana w oświadczeniu majątkowym. Ta informacja jest jawna od roku. Rejestr uzupełniłam z własnej wiedzy, inicjatywy. Ani sejmowa komisja, ani służby państwowe kontrolujące nasze oświadczenia nie wzywały mnie w celu uzupełnienia tych wiadomości. Uznałam jednak, że dla czystości sytuacji należy to uzupełnić – powiedziała.
Afera wokół Gajewskiej i Myrchy
Poseł Koalicji Obywatelskiej Kinga Gajewska i wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha, którzy prywatnie są małżeństwem, pobierają z Kancelarii Sejmu co miesiąc dwa dodatki – łącznie 7750 zł na wynajem apartamentu na warszawskim Powiślu. Zgodnie z przepisami, parlamentarzystom, którzy nie mieszkają w stolicy, przysługują dwie możliwości zakwaterowania – pokój w Domu Poselskim albo pieniądze na wynajęcie mieszkania.
Poselskie małżeństwo ma pod Warszawą dom, lecz politycy przekonują, że nie jest jeszcze na tyle wykończony, żeby w nim zamieszkać. Budzące kontrowersje wydatki nie kończą się na mieszkaniu. Internauci zwrócili uwagę na zakupy sprzętu do biur poselskich, np. trzy odkurzacze czy cztery ekspresy do kawy.