"Zamiast tego kolęduje po kraju". Żukowska uderza w Trzaskowskiego

Dodano:
Anna Maria Żukowska, Nowa Lewica Źródło: PAP / Paweł Supernak
Anna Maria Żukowska z Lewicy zarzuciła Rafałowi Trzaskowskiemu, że ten zamiast zajmować się Warszawą i jej mieszkańcami "kolęduje po kraju".

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski pochwalił się za pośrednictwem mediów społecznościowych swoją ostatnią aktywnością. Była nią wizyta w liceum w... Sosnowcu.

Trzaskowski chwali się wizytą w Sosnowcu. Mocna reakcja Żukowskiej

"Kto zadaje najbardziej wymagające pytania? Młodzi. Praktycznie zawsze. Nie inaczej było dziś w liceum im. Staszica w Sosnowcu. A rozmawialiśmy na przeróżne tematy: od zarządzania miastem, przez bieżącą politykę, relacje międzynarodowe, aż po przyszłość edukacji" – napisał na platformie X Trzaskowski, dziękując młodym za świetną dyskusję, bardzo dojrzałe, odważne pytania, ciekawość i otwartość.

Na wpis ten ostro zareagowała szefowa klubu Lewicy. "Kolejne spotkanie Prezydenta Warszawy z jego mieszkańcami. …. Oh, wait..!" – napisała Anna Maria Żukowska. Posłanka zarzuciła prezydentowi Trzaskowskiemu, że ten nie interesuje się swoim miastem i jego mieszkańcami. "Spotyka się tylko z mieszkańcami będącymi członkami PO. Zamiast tego kolęduje po kraju. A Puławska nadal jest skopana" – podsumowała.

"Warszawa potrzebuje gospodarza, nie króla Polski"

To jednak nie pierwsza tak mocna krytyka wymierzona w Trzaskowskiego przez polityk Lewicy. Podobnie zareagowała na niedawną zapowiedź, że prezydent Warszawy spotka się z mieszkańcami Bielsko-Białej.

"Właśnie trwa sesja Rady Miasta Stołecznego Warszawy, którego Trzaskowski jest prezydentem. Do tej pory był bodaj na jednej. Ma czas na spotkania z mieszkańcami innych miast, tylko nie swojego" – zauważyła Żukowska, podkreślając, że Warszawa potrzebuje gospodarza, nie króla Polski".

Wówczas na słowa posłanki Lewicy zareagowała wiceprezydent Warszawy Renata Kazanowska. "Słabe to słabiutkie. Pana Prezydenta można spotkać na ulicach naszego miasta, w tramwaju, na obiektach sportowych, wydarzeniach oświatowych, kulturalnych, czy na budowie... Na posiedzenia rady, tak jak dziś, przychodzi zazwyczaj kilku mieszkańców/nek (dziś było jakieś 7 osób), czasami kilkunastu, więc rozumiem, że Pani ubolewanie i troska to jednak nie w imieniu mieszkańców i mieszkanek naszego miasta… (odsyłam przy okazji do podziału zadań między organem uchwałodawczym – radą gminy, a organem wykonawczym- prezydentem). Pozdrawiam" – odparła.

Źródło: DoRzeczy.pl / X
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...