Impas w relacjach. "Scholz ma teorię spiskową ws. Tuska"
O przyczynach napiętych relacji pomiędzy Polską i Niemcami pisze Onet. Wśród oznacz impasu wymieniono "przełożenie planowanego pierwotnie na wiosnę tego roku Forum Polsko-Niemieckiego najpierw na jesień, a potem na wiosnę 2025 r.". Forum to instytucja traktatowa powołana w 1976 r. na mocy "Wspólnego oświadczenia o rozwoju stosunków pomiędzy Polską Rzeczpospolitą Ludową a Republiką Federalną Niemiec". Zapis o nim znalazł się też w przyjętym w 2011 r. przez rządy Polski i Niemiec oficjalnym programie współpracy. Teoretycznie obrady forum powinny odbywać się co dwa lata.
To jednak nie wszystko. "Jeszcze wiosną planowano, iż do końca roku dojdzie do dwóch wizyt niemieckich polityków w Warszawie. Prezydent Frank-Walter Steinmeier miał pojawić się na obchodach rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, a kanclerz Olaf Scholz podczas uroczystości upamiętniających wybuch II wojny światowej. Do pierwszej wizyty, jak wiadomo, doszło. Druga natomiast została odwołana" – czytamy
Tusk czeka na CDU?
Serwis pisze o tajemnicy poliszynela, którą ma być "brak chemii między Donaldem Tuskiem a Olafem Scholzem". "Jak twierdzą źródła Onetu, Scholz jest przekonany, że Tusk nie chce się z nim porozumieć i czeka na objęcie władzy w Niemczech przez CDU i osobiście przez Friedricha Merza, z którym ma być – w przekonaniu niemieckiego kanclerza – rzekomo "dogadany'" – opisano.
Jednak informatorzy Onetu nie zgadzają się z podejściem kanclerza Niemiec. "Tusk ma co prawda znacznie lepsze relacje z Merzem niż kiedykolwiek miał z Scholzem, ale w sprawach politycznych tak naprawdę nic nie zostało między nimi realnie ustalone. W opinii naszych polskich informatorów z kanclerzem Scholzem nie da się dziś niczego załatwić, gdyż istotą jego polityki jest kunktatorstwo i kluczenie" – wskazuje portal. "Dialog polsko-niemiecki jest de facto jak yeti. Z tą jedynie różnicą, że za czasów PiS nikt go nie widział, a obecnie wszyscy mówią, że podobno istnieje, ale nadal nikt go nie spotkał" – podsumowano.