Sikorski o reparacjach od Niemiec: Niech zaproponują kreatywne rozwiązanie
Przypomnijmy, że 1 września 2022 r. na Zamku Królewskim w Warszawie zaprezentowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. Według wyliczeń specjalnego zespołu pod przewodnictwem Arkadiusza Mularczyka, należne Polsce reparacje od Niemiec wynoszą ponad 6 bln złotych.
Głos w sprawie zabrał szef MSZ Radosław Sikorski. Polityk zaskoczył swoją opinią, stwierdzając, że inicjatywa leży teraz po stronie Niemiec.
– Jeśli chodzi o reparacje, to ja już to tłumaczyłem wielokrotnie. Przerzuciliśmy piłeczkę na stronę niemiecką. Niech oni zaproponują kreatywne rozwiązanie, tak aby przekonać Polaków, że jest im naprawdę przykro i że chcą wybrać wspólną przyszłość – stwierdził Sikorski.
Stanowisko ministra wydaje się być niezmienne. Pod koniec stycznia w trakcie swojej wizyty w Berlinie Sikorski powiedział, że rząd niemiecki powinien w kreatywny sposób pomyśleć o tym, jak znaleźć formę rekompensaty polskich strat wojennych czy zadośćuczynienia.
Co dalej z reparacjami
Stanowisko polskiego rządu w sprawie reparacji pozostaje niejasne. W trakcie wizyty kanclerza Olafa Scholza 2 lipca w Warszawie Donald Tusk stwierdził, że Polska prawnie zrzekła się reparacji. Szef polskiego rządu powiedział również, że, w kontekście tego, co stało się w trakcie II wojny światowej, Niemcy powinny w obecnych czasach wziąć odpowiedzialność za Europę i zapewnić jej bezpieczeństwo. Słowa premiera wywołały burzę w Polsce.
Inne stanowisko zajmuje polski prezydent. W trakcie obchodów 85. rocznicy wybuchu II wojny światowej Andrzej Duda podkreślił, że "chociaż Polska wybaczyła niemieckie zbrodnie, to jednak oczekuje sprawiedliwości i zadośćuczynienia za straty wynikające z wojennej przemocy".
Według niepotwierdzonych doniesień kanclerz RFN Olaf Scholz w lipcu zaoferował Tuskowi łącznie 200 mln euro w ramach odszkodowań dla ocalałych, ale polski premier odrzucił proponowaną kwotę jako zbyt niską.