Żenujący wpis Gasiuk-Pihowicz. "Ksiądz O. powinien podziękować ministrowi Bodnarowi"
W czwartek Sąd Apelacyjny podjął decyzję w sprawie zażalenia na areszt tymczasowy zastosowany wobec ks. Michała Olszewskiego oraz dwóch byłych urzędniczek z resortu sprawiedliwości. Sąd zdecydował, że wszyscy będą mogli wyjść na wolność, jeśli wpłacą kaucję w wysokości 350 tys. zł.
W piątek po południu ks. Michał Olszewski opuści areszt na warszawskim Służewcu. Przed budynkiem czekała na niego grupa osób. Kapłan płakał i dziękował im za obecność. Poręczenie majątkowe wpłacił jeden z jego współbraci zakonnych.
Areszt śledczy opuściły także pani Urszula Dubejko oraz pani Karolina Kucharska. Kaucję za każdą z urzędniczek wpłacił na konto prokuratury dyrektor programowy TV Republika Michał Rachoń.
Podejrzani w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości spędzili w odosobnieniu siedem miesięcy.
Gasiuk-Pihowicz wywołała burzę. "Ale to jest żałosne!"
"Ksiądz O. powinien podziękować ministrowi Bodnarowi. To nie modlitwy wydobyły go z aresztu. Wyszedł dzięki innej praktyce stosowania aresztu tymczasowego. Skończyliśmy z ziobrową praktyką trzymania w areszcie podejrzanych latami, żeby wymusić na nich zeznania" – napisała w sobotę na portalu X Kamila Gasiuk-Pihowicz.
"Za PiS liczba osób aresztowanych na ponad dwa lata wzrosła prawie czterokrotnie (z 164 do 641 osób), a liczba zatrzymanych na ponad 5 lat wyniosła 120. Naruszało to zasadę domniemania niewinności, doprowadzało do upadłości firmy. Dziś liczba wniosków prokuratury jest mniejsza. Osób osadzonych też. Nie ma za co, Wielebny O." – czytamy we wpisie europoseł Koalicji Obywatelskiej.
Internauci zwrócili uwagę, że prokuratura domagała się przedłużenia aresztu dla ks. Michała Olszewskiego, ale sąd nie wyraził zgody. "Ale to jest żałosne! Przecież prokurator chciał przedłużenia aresztu, tylko sąd się nie zgodził. Jak można po miesiącach aresztu wydobywczego wyjść do ludzi z narracją, że to dzięki prokuraturze wyszli już po 7 miesiącach? Prokurator by ich trzymał, gdyby mógł" – zaznaczyła blogerka "Kataryna".
"Toż to fikołek na miarę Leszka Blanika. Czy pani Kamila zdaje sobie sprawę, że prokuratura domagała się przedłużenia aresztu, ale sąd nie wyraził zgody?" – napisał Krzysztof Stanowski, założyciel Kanału Zero.
"Są dwa wytłumaczenia takiego wpisu. Pierwsze – autorka, mimo że jest prawnikiem, to osoba o inteligencji słupka ogłoszeniowego. Drugie – cynicznie opowiada piramidalne bzdury, bo wie, że jej wyborcy mają taki iloraz inteligencji i we wszystko uwierzą. Pytanie: co gorsze?" – zastanawiał się Marcin Warchoł, poseł PiS.