"Każdy z nich może powalczyć". PiS zaczyna poszukiwania od nowa

Dodano:
Jarosław Kaczyński i politycy PiS na sali plenarnej Sejmu Źródło: PAP / Marcin Obara
Coraz mniej realne staje się ogłoszenia kandydata PiS na wybory prezydenckie 11 listopada. W partii od nowa rozpoczyna się testowanie.

"Wymagania władz PiS są wysokie, a momentami można odnieść wrażenie, że niemożliwe do spełnienia" – pisze we wtorek "Super Express". Politolog Sławomir Sowiński mówi z ironią, że poszukiwany jest "doświadczony debiutant". – Chcą wyłonić kandydata, którego nie można znaleźć. Ma kojarzyć się z sukcesem i politycznym działaniem, a z drugiej strony ma nie być obciążony polityczną przeszłością – ocenia ekspert.

Z czwórki najbardziej liczących się kandydatów, każdy ma wady, które mogą przekreślić jego szanse. – Tobiasz Bocheński został już zdeklasowany przez Rafała Trzaskowskiego w wyborach na prezydenta Warszawy. Karol Nawrocki nie był testowany w żadnych wyborach, ryzyko mogłoby być więc zbyt duże – wyjaśnia "Super Expressowi" rozmówca z PiS.

Pod uwagę jest jeszcze brane postawienie na rozpoznawalnego i doświadczonego działacza. – Mateusza Morawieckiego nie zaakceptuje Konfederacja, Przemysław Czarnek zmobilizuje drugą stronę jak nikt inny, a Mariusz Błaszczak nie wyjdzie poza nasz elektorat – komentuje informator.

"SE" zauważa, że pomóc ma zlecenie jeszcze jednych badań socjologicznych. – To jest kolejna seria badań kandydatów. Wydaje się, że naprawdę każdy z nich może powalczyć o prezydenturę – stwierdza Mateusz Morawiecki.

Kandydat PiS. Morawiecki: Odłożenie decyzji o 2-3 tygodnie

– Zrezygnowaliśmy z procesu prawyborów. Dlatego zdecydowaliśmy się na odłożenie decyzji o kolejne 2-3 tygodnie (...). Zleciliśmy dodatkowe badania. To jest kolejna seria badań kandydatów. Wydaje się, że naprawdę każdy z nich może powalczyć o prezydenturę – powiedział wiceprezes PiS Mateusz Morawiecki podczas poniedziałkowej konferencji prasowej.

– Chcemy wybrać tego naj, najlepszego, po to, żeby w maju nie było niemiłych niespodzianek. To znaczy, żeby, krótko mówiąc, nasz oponent nie wygrał tych wyborów prezydenckich, bo wtedy już ten system Tuska zostanie domknięty – stwierdził były premier.

Źródło: Super Express
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...