Problemy Webera. Do akcji wkroczyła Prokuratura Europejska
Chodzi o jego kampanię z 2019 r. Prokuratura Europejska bada oskarżenia o oszustwa i korupcję, w tym o niewłaściwe wykorzystanie funduszy UE związanych z kampanią wyborczą Manfreda Webera – podał serwis Politico.
Niemiec jest jednym z najbardziej wpływowych polityków w Brukseli, a od 2022 r. kieruje Europejską Partią Ludową, czyli największą grupą w PE.
Nienależne środki z PE?
Dochodzenie jest prowadzone przez Prokuraturę Europejską (EPPO) – której zadaniem jest wykorzenienie nadużyć związanych z unijnymi pieniędzmi – jak powiedziało dziennikarzom Politico dwóch belgijskich policjantów i rzecznik belgijskiej prokuratury.
"Według osób zaangażowanych w tamtą kampanię, przesłuchanych przez policję na temat ról i działań ich kolegów oraz dokumentów przeglądanych przez dziennikarzy belgijska policja prowadzi postępowanie w sprawie trzech osób, w tym dwóch wysoko postawionych, związanych z kampanią Webera w 2019 r. Dochodzenie koncentruje się na tym, czy trzy osoby otrzymały nienależne płatności zarówno od Europejskiej Partii Ludowej – ogólnoeuropejskiej organizacji parasolowej centroprawicowych partii krajowych – jak i od frakcji EPL, czyli jej reprezentacji w europarlamencie" – czytamy.
Pieniądze dla grup parlamentarnych, które są finansowane przez podatników, nie powinny być wydawane na kampanie polityczne.
EPPO współpracuje z tej sprawie belgijską policją. W dokumentach wzywa świadków do omówienia zarzutów karnych, w tym "fałszowania dokumentów publicznych przez urzędnika państwowego podczas wykonywania obowiązków", "naruszenia zaufania", "oszustwa" i "korupcji publicznej".
Jest stanowisko EPL. Grupa zaprzeczyła wiedzy o postępowaniu. "Ani EPPO, ani władze belgijskie, ani żaden inny organ ścigania nie zwrócił się do nas w sprawie jakiegokolwiek dochodzenia. Grupa EPL narzuca rygorystyczne standardy w realizacji swojego budżetu i dobrowolnie poddaje się kontroli w celu zapewnienia zgodności" – wskazano w oświadczeniu.