Korea Płd. protestuje przeciwko "małżeństwom" jednej płci
"Jedno z największych zgromadzeń religijnych w historii Korei Południowej" – tak opisano wiec, który odbył się w stolicy kraju, Seulu. W niedzielę 27 października ok. 1,1 mln chrześcijan z całej Korei Płd. przybyło na protest przeciwko legalizacji "małżeństw" homoseksualnych i praw sprzyjających społeczności LGBT.
Chrześcijanie przeciwko legalizacji tzw. homomałżeństw
Wydarzenie zostało zorganizowane przez grupy chrześcijańskie w kraju, w tym Radę Kościołów Prezbiteriańskich i Zjednoczone Kościoły Chrześcijańskie Korei. Chrześcijanie w Korei Płd. nie zgadzają się na przyznane homoseksualistom przez Sąd Najwyższy niektóre prawa małżeńskie. Sprzeciwiają się legalizacji takich "małżeństw" i nowemu prawodawstwu proLGBT.
"Miting, który odbył się w formie nabożeństwa kościelnego, był przeciwko legalizacji małżeństw osób tej samej płci i uchwaleniu tego, co uczestnicy twierdzili, że jest «niesprawiedliwym prawem» – prawnie wiążącym rozporządzeniem, które zakazałoby [rzekomej] dyskryminacji wobec jednostki ze względu na płeć, religię, wiek, rasę, wykształcenie lub orientację seksualną. Różne wersje rozporządzenia antydyskryminacyjnego były proponowane od 2011 r., ale żadna nie została uchwalona z powodu zaciekłego sprzeciwu, głównie ze strony bloku konserwatywnego i społeczności chrześcijańskiej" – opisywał portal The Korea Herald.
Korea Płd. jako ostatni święty kraj?
Podczas wiecu w Seulu, chrześcijanie modlili się w intencji swojego kraju. – Widzimy to nie tylko jako kwestię chrześcijańską, ale jako ogromny kryzys, który wstrząsa fundamentami naszego kraju – wskazał rzecznik komitetu organizacyjnego Kim Jeong-hee.
"Korea Południowa powinna pozostać ostatnim świętym krajem, w którym nigdy nie uchwalono praw antydyskryminacyjnych ani nie zalegalizowano homoseksualnych «małżeństw». Komitet ostrzegł również zgromadzonych chrześcijan, że jeśli władza ustawodawcza i sądownicza naszego rządu zostanie naruszona, chrześcijanie nie tylko zostaną pozbawieni wolności wyznawania swojej wiary, ale ich wolność słowa również zostanie stłumiona" – podkreślił jeden z organizatorów.