Muzułmanie nakładają podatek od bycia chrześcijaninem

Dodano:
Krzyż, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay
Przedstawiciele muzułmańskiej większości nałożyli na wyznawców Chrystusa w Mali obowiązkowy podatek jako warunek praktykowania przez nich religii.

Alarm w tej sprawie podniosło papieskie stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Opiera się ono na informacjach lokalnych źródeł, które prosiły o zachowanie anonimowości ze względu na swe bezpieczeństwo.

Pomoc Kościołowi w Potrzebie informuje, że podatek w wysokości 25 tys. malijskich franków, co odpowiada ok. 40 dolarom amerykańskich został nałożony na wszystkich chrześcijan powyżej 18. roku życia w Douna-Pen, największej chrześcijańskiej wiosce we wschodnim Koro tuż przy granicy z Burkina Faso. Na tym terenie od dawna dochodzi do zaostrzenia działań islamskich ekstremistów, którzy zalewają Afrykę fundamentalistyczną ideologię tzw. Państwa Islamskiego.

Podatek od bycia chrześcijaninem

Lokalne źródła informują, że tzw. dżizja, czyli podatek nakładany dawniej na innowierców w krajach muzułmańskich – ściągany w pieniądzu i usankcjonowany przez Koran – został nałożony na wszystkich wyznawców Chrystusa jako warunek praktykowania przez nich ich religii. Poborcą podatku jest jedna z ekstremistycznych grup islamskich działająca w tym regionie. Odmowa płacenia lub niezapłacenie wymaganej kwoty może prowadzić do przymusowego zamknięcia miejsc kultu czy też represji wobec miejscowej wspólnoty.

W islamie dżizja była tłumaczona jako opłata m.in. za obronę ze strony muzułmanów oraz przywilej życia na terytorium muzułmańskim. Niewierni byli obywatelami drugiej kategorii i nie mogli zajmować wysokich pozycji państwowych: "Zwalczaj tych, którzy nie wierzą w Allaha ani w Dzień Ostateczny, ani nie uznają za zabronione tego, co zostało zabronione przez Allaha i Jego Proroka, ani nie uznają religii Prawdy (nawet jeśli są) Ludem Księgi, dopóki nie zapłacą dżizję z wolą podporządkowania się i sami nie poczują się poddanymi (Koran 9:29)".

Islamski ekstremizm

Pierwszą malijską wioską, w której ekstremiści wprowadzili ten podatek, było Dougouténé, miasto położone dalej na północ w tym samym regionie, a obawy, że może on zostać nałożony na kolejne wioski wzrosły, gdy Douna-Pen również zaczęła borykać się z tym samym problemem. Już wcześniej islamscy ekstremiści wzywali do zamknięcia kościołów protestanckich i katolickich w Douna-Pen, gdzie żyje liczna populacja wyznawców Chrystusa. Przez pewien czas mieszkańcy mogli praktykować swoją wiarę, aczkolwiek bez użycia instrumentów muzycznych podczas nabożeństw. Jedno ze źródeł Pomocy Kościołowi w Potrzebie wyraziło głębokie zaniepokojenie tą eskalacją przemocy, która, jak stwierdzono, może położyć się cieniem na dalszej obecności chrześcijan w tym afrykańskim kraju. Obawy budzi fakt, że lokalne władze nie reagują na to bezprawie, a wymuszany podatek trafia bezpośrednio do kasy terrorystów, którzy w Republice Mali działają pod sztandarem dżihadyzmu.

Przedstawiciele Kościoła w Mali podkreślają, że nałożenie dżizji stanowi wyraźne pogwałcenie wolności religijnej. Obawiają się zarazem, że przymusowe płatności na rzecz islamskich grup ekstremistycznych mogą doprowadzić do głębokich podziałów wśród ludności, podważając zaufanie do rządu i jeszcze bardziej niszcząc kruchą stabilność regionu. Do tego dochodzi oczywisty efekt wzmocnienia pozycji ekstremistów, którzy dzięki wpływom finansowym będą mogli zwiększyć skuteczność swoich działań. Źródła, na które powołuje się Pomoc Kościołowi w Potrzebie wzywają władze Mali do ukrócenia tych działań, aby zapobiec popadnięciu tego kraju w kolejny konflikt religijny. Od 2016 r. dżihadyści prowadzą wojnę, aby opanować północne i środkowe części Mali. Ich celem jest ustanowienie Państwa Islamskiego i wprowadzenie prawa szariatu.

Źródło: KAI
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...