Sukces Trumpa lekcją dla PiS? Morawiecki mówi wprost
Donald Trump po czteroletniej przerwie wraca do Białego Domu. Nieoficjalne jeszcze wyniki wyborów prezydenckich w USA wskazują na jego zdecydowaną przewagę nad kandydatką Partii Demokratycznej Kamali Harris. Zwycięstwo Trumpa jest szeroko komentowane na całym świecie, w tym w Polsce. Skomentował je również Mateusz Morawiecki.
Wybory prezydenckie w USA: Morawiecki o przyczynach sukcesu Trumpa
– Donald Trump wygrał, bo stoczył tysiąc bitew i zdecydowaną większość z nich wygrał. To dobra lekcja dla nas wszystkich: twardo bronić swoich racji i przedstawiać wizję Polski naszych marzeń – stwierdził w rozmowie z Interią.
Według byłego premier, sedno sukcesu Trumpa leży w odpowiednim rozłożeniu akcentów w kampanii wyborczej. – Z sondaży wynikało, że najważniejsza jest gospodarka i nielegalna imigracja i wśród jego postulatów właśnie te dwa tematy najmocniej się przebijały. W jego platformie programowej było aż osiem postulatów gospodarczych, w tym te skupiające się na niższych podatkach dla pracowników, niższych cenach energii i odbudowaniu potencjału przemysłowego w kraju – zauważył polityk PiS. Podkreślił przy tym, że wbrew obrazowi który starano się wykreować w Europie, kampania kandydata Republikanów nie była radykalna i skupiona na skrajnościach, ale właśnie na wspomnianych dwóch obszarach.
Wygrana Trumpa a wybory prezydenckie w Polsce. "Musimy przełożyć to, co w jego dziele było najlepsze"
Były premier został zapytany, co zwycięstwo Trumpa oznacza w kontekście zaplanowanych na przyszły rok wyborów prezydenckich w Polsce. Zastrzegając, że nie da się przełożyć jeden do jednego wyborów w USA na grunt Polski, Morawiecki podkreślił, że można jednak przełożyć to, co w dziele Trumpa było najlepsze. – Wiara w swój program, wielki ruch społeczny, wizja Polski, narzucanie tematów i dostosowana do oczekiwań oferta. Gospodarka, poziom życia, dochody, koszty idące w górę, inwestycje, w tym inwestycje lokalne i inwestycje w nowe fabryki. To, co robił nasz rząd – mówił.
Polityk wskazał, że zamiast skupiać się na aborcji, Trump mówił o gospodarce, zamiast mówić o LGBT, ten mówił o zagrożenie płynącym ze strony nielegalnych imigrantów.
– Ponadto pamiętajmy o formie, otwartości do przedstawiania swojej wizji na trudnych polach, w social mediach – podsumował.