Posłowie PiS wywołali burzę. Komorowski: Przejaw polskiego kundlizmu
W zeszłym tygodniu poseł PiS Adam Andruszkiewicz udostępnił w mediach społecznościowych nagranie z posiedzenia Sejmu. Na filmie uwieczniono, jak posłowie opozycji cieszyli się z rezultatu amerykańskich wyborów, skandując okrzyk "Donald Trump".
"Polski Sejm składa gratulacje Prezydentowi Donaldowi Trumpowi – niestety bez rządzącej Koalicji 13 grudnia. Zero klasy. Wasz koniec nastąpi szybciej niż się wielu wydaje" – napisał Andruszkiewicz na portalu X.
Z kolei poseł Mariusz Gosek wrzucił do sieci zdjęcie ze słynną czapką z napisem "Make America Greata Again".
Nagranie wywołało prawdziwą burzę w sieci, a na polityków PiS spadła krytyka za zbyt czołobitny stosunek względem innego przywódcy.
Komorowski: PiS nie ma godności
Ostro działania PiS skrytykował były prezydent Bronisław Komorowski. – Zachowują się, jakby to oni wygrali wybory. Dla mnie czymś wyjątkowo niesmacznym była euforyczna owacja dla Trumpa w polskim parlamencie. To przejaw braku poczucia własnej wartości i godności. Jak można z powodu cudzych wyborów robić tego rodzaju demonstrację w polskim Sejmie? Gdyby Trump był naszym gościem to co innego – mówił.
Komorowski ocenia, że PiS "nie ma poczucia godności". – To przejaw polskiego kundlizmu. Tego samego, który spowodował, że polski prezydent kucał przy siedzącym za biurkiem Donaldem Trumpem i mówił, że podpisywał dokumenty. Był potraktowany jak hetka-pętelka. Dość tego poniżania Polski. Trzeba się samemu szanować, wtedy można oczekiwać, że inni będą nas szanować – mówił.
Pytany o wypowiedź Mariusza Błaszczaka, który ocenił, że po zwycięstwie Trumpa Donald Tusk powinien podać się do dymisji, Komorowski stwierdził, że "głupszej wypowiedzi ciężko oczekiwać".
– Chyba został od razu przyłapany na tym, że jak wygrał Biden to rząd PiS- u nie podał się do dymisji. To jest przejaw hipokryzji PiS-u. Bez godności, bez honoru, bez poczucia własnej wartości. Co to znaczy, żeby sugerować, że istnienie polskiego rządu ma być uzależnione od wyniku wyborów w USA – mówił.