Na kogo postawi PiS? "Decyzja może być zaskakująca"
O decyzji, jaka wciąż jest przed kierownictwem Prawa i Sprawiedliwości Adam Bielan mówił w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. Europoseł został zapytany, czy podobnie jak politycy Platformy Obywatelskiej deklarują poparcia dla Rafała Trzaskowskiego bądź Radosława Sikorskiego, on także mógłby wskazać swojego faworyta wśród potencjalnych kandydatów PiS.
Kandydat PiS na prezydenta? Bielan: Mamy z kogo wybierać
– My staramy się utrzymać jedność. To jest niezwykle ważne. Jesteśmy dzisiaj w opozycji i jesteśmy bardzo mocno atakowani. Jakiekolwiek podziały, szczególnie publiczne, by nam bardzo mocno zaszkodziły – stwierdził. Bielan przypomniał, że dopiero co zakończył się proces konsolidacji Zjednoczonej Prawicy i – jak podkreślił – nie można tego procesu unieważnić publicznymi kłótniami o to, kto powinien być kandydatem na prezydenta.
Eurodeputowany wyraził pogląd, że Prawo i Sprawiedliwość "ma z kogo wybierać". – Uważam, że kilku kandydatów ma dość duże szanse – ocenił.
Dodał, że "ostateczna decyzja" partii w tej sprawie "może być zaskakująca dla opinii publicznej".
Obajtek, Czarnek a może Bocheński?
W kwestii kandydata PiS na prezydenta z każdym z dniem jest coraz więcej wątpliwości. Jak bowiem informowaliśmy przed kilkoma dniami, na Nowogrodzkiej rozważane jest nowe nazwisko. W grze o prezydenturę pojawił się były prezes Orlenu Daniel Obajtek. Dziś z kolei tajemniczy wpis zamieścił Tobiasz Bocheński. "Trawestując Marka Twaina: pogłoski o śmierci mojej kandydatury są mocno przesadzone" – oświadczył polityk PiS na platformie X. W ostatnim czasie głośno było o możliwości postawienia przez PiS na byłego ministra edukacji Przemysława Czarnka. Za potencjalnego kandydata wciąż uważany jest prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki.
Ostateczną decyzję mamy poznać za kilkanaście dni. Taką deklarację złożył w ubiegłym tygodniu Jarosław Kaczyński. – Kandydat będzie personalizował ideę wolnej, rozwijającej się Polski. Polski idącej ku sile, ku znaczeniu, ku podmiotowości, ku wielkości, bo stać nas na to – mówił były premier.