"Armia rosyjska jest w gorszej sytuacji, niż się wydaje". Zaskakująca opinia eksperta
– Rosjanie mają teraz inicjatywę [na linii frontu – przyp. red.], skutecznie wykorzystali przewagi taktyczne i konsolidują zdobycze. Rosjanie działają i zmuszają Ukraińców do reakcji. To niedobrze, bo będąc w defensywie zawsze przegrywa się wojny. Po prostu wepchnięto cię w róg i musisz wybierać spośród wielu złych opcji – powiedział CNN George Barros, ekspert ds. Rosji w amerykańskim Instytucie Studiów nad Wojną (ISW).
Obecnie Ukraina ma na froncie kilka problematycznych obszarów. Jednym z nich jest rejon wokół Kurpiańska. Miasto to było przed wojną ważnym węzłem komunikacyjnym, a obecnie wisi nad nim groźba ponownej okupacji przez Rosjan. Jeśli tak się stanie, na Charków, drugie co do wielkości miasto Ukrainy, pojawi się dodatkowa presja.
Kolejnym problematycznym fragmentem frontu jest rejon miasta Kurachowo, położonego około 40 kilometrów na południe od Pokrowska, który jest określany kluczowym węzłem logistycznym na tym kierunku frontu. Już latem istniały obawy, że Rosjanie wkrótce zajmą miasto, ale na razie do tego nie doszło.
Rosjanie nie osiągają swoich celów
Barros zauważył, że sytuacja wokół Pokrowska to tylko jeden z przykładów niezdolności Rosji do osiągnięcia deklarowanych celów, pomimo pozornej łatwości przeprowadzenia natarcia. Rosjanie próbowali zdobyć miasto jesienią, ale ostatecznie porzucili ten cel i zaczęli posuwać się w innym kierunku. Było to konsekwencją nie tylko niewystarczających zasobów rosyjskich, ale także obrony ukraińskich żołnierzy.
– Strata w ciągu roku pięciu dywizji czołgów i innych transporterów opancerzonych, aby pokonać zaledwie 40 kilometrów… Można to porównać do wszystkich innych wielkich ofensyw zmechanizowanych XXI wieku, a nawet do wielkich bitew drugiej wojny światowej. To naprawdę okropny wynik – powiedział Barros.
Analityk jest przekonany, że przy takim tempie strat i jeśli Zachód będzie nadal wspierać Ukrainę, za półtora roku Rosjanie będą musieli zastanowić się, czy są w stanie kontynuować wojnę.