"Obiecał kochance ślub i dzieci, a później ją porzucił". "Fakt" o romansie znanego posła PiS
Według ustaleń dziennika, Stanisław Pięta miał poznać swoją domniemaną kochankę 10 kwietnia ubiegłego roku. Już następnego dnia miał do niej zadzwonić i zapytać, czy nie chciałaby się zaangażować. Kobieta twierdzi, że rzuciła wówczas wszystko i jeździła z posłem po całej Polsce.
Przypomnijmy, że poseł Stanisław Pięta ma żonę i córkę. Pytana, czy fakt że ma rodzinę nie przeszkadzał jej wówczas, kobieta odpowiedziała: "W ogóle nie chciałam żadnego romansu! Już po miesiącu chciał mnie przenocować, ale odmówiłam. Powtarzał mi jednak, że z żoną jest tylko dla dziecka, że nic ich nie łączy, że od dawna planuje się z nią rozstać, bo ona nie chciała mieć więcej dzieci, a on chce". Z relacji "Faktu" wynika, że to właśnie chęcią posiadania dużej rodziny, Pięta zdobył jej serce.
Jak twierdzi dziennik, poseł Pięta miał składać kobiecie różnego rodzaju obietnice, łącznie z tą że rozwiedzie się z żoną i że to z nią założy rodzinę. W pewnym momencie miał jej nawet proponować pracę w PKN Orlen, która miała być dla niej zabezpieczeniem finansowym. Według doniesień tabloidu, kobieta miała odwiedzać go w jego pokoju w hotelu poselskim. Dziennikarze załączyli do artykułu screeny z domniemanych prywatnych korespondencji posła na jednym z portali społecznościowych.
"To atak na moją osobę"
Sam poseł odniósł się do sprawy w rozmowie z serwisem Gazeta.pl. – W tej sprawie wydam oświadczenie. Uważam to za atak na moją osobę – skomentował Stanisław Pięta. Dopytywany, czy zamierza pozwać "Fakt" za dzisiejszą publikację, odpowiedział: "Biorę to pod uwagę, proszę zaczekać na oświadczenie".
Do chwili publikacji artykułu, poseł nie wydał oświadczenia.