Czarnek i Nawrocki na wspólnej konferencji. "Mój przyjaciel"
Były minister edukacji i szef IPN są wymieniani jako ci, którzy mają największą szansę na prezydencką nominację PiS. Właśnie zapadają ostatnie decyzje w tej sprawie, a jak donoszą media, niewykluczone, że nazwisko kandydata partii Jarosława Kaczyńskiego poznamy już w najbliższy weekend.
Tymczasem Przemysław Czarnek opublikował nagranie z Karolem Nawrockim. Obaj wzięli udział w Pomorskim Kongresie Pamięci Narodowej w Gdańsku, organizowanym przez IPN pod hasłem "Historia mówi przez pokolenia". "Kongres jest odpowiedzią na wyniki badań 'Edukacja dla pamięci', przeprowadzonych na zlecenie Instytutu Pamięci Narodowej przez zespół dr. hab. Krzysztofa Malickiego. Wiemy, że uczniowie preferują odmienną niż nauczyciele formę przekazu wiedzy historycznej. Dlatego o przeszłości opowiemy inaczej, nowocześniej" – podano na stronie IPN.
"Gorąca i emocjonalna dyskusja o edukacji historycznej dla nowoczesnej przyszłości dumnego Narodu Polskiego. Wszystko to w naszym, polskim Gdańsku, na zaproszenie mojego przyjaciela Karola Nawrockiego, prezesa IPN. #StawkąJestPolska, innowacyjna i nowoczesna!" – napisał Przemysław Czarnek w serwisie X. W kolejnym wpisie był szef MEN nie szczędził ciepłych słów pod adresem rywala. "Wspaniałe wydarzenie zorganizowane przez Prezesa IPN i bardzo potrzebna dyskusja o edukacji historycznej dla nowoczesnej przyszłości dumnego Narodu Polskiego" – wskazał polityk i dołączył nagranie z Nawrockim.
Zdecyduje i tak prezes?
– Może być tak, że prezes już je zna, tylko nikomu nie zdradza i robi kolejne narady, a partię poinformuje z mównicy na jakimś zorganizowanym oficjalnym ogłoszeniu – wskazuje w rozmowie z Interią jeden z polityków PiS.
– Na razie prezes roztacza zasłonę dymną w swoim stylu, czyli każdemu, z kim rozmawia, sugeruje co innego. Jedni wychodzą z Nowogrodzkiej z przekonaniem, że decyzja zapadła i będzie Czarnek, inni, że pewny jest już Nawrocki, a jeszcze inni, że najlepiej wypada Bocheński. A jak jest naprawdę, tego pewnie nie wie nikt poza samym prezesem, który świetnie się bawi – przypuszcza inny z rozmówców.
"Koniec końców jednak decyzja i odpowiedzialność za nią spoczywać będzie na Jarosławie Kaczyńskim, więc nic dziwnego, że prezes nie chce się spieszyć. Zwłaszcza że wszyscy w PiS podkreślają, że stawka wyborów prezydenckich jest zbyt duża, by decydować pochopnie" – zwraca uwagę portal.