W Sejmie dyskusja o powodzi bez Kierwińskiego. "Minister yeti"
W Sejmie trwa debata nad nowelizacją ustawy powodziowej. Na sali zabrakło jednak kluczowej osoby – ministra ds. koordynowania odbudowy terenów popowodziowych Marcina Kierwińskiego.
– Gdzie jest super minister Kierwiński? – pytał z mównicy sejmowej Paweł Hreniak, były wojewoda dolnośląski. – To taki minister yeti – wszyscy o nim mówią, nikt go nie widział. Nie ma go ani tutaj na Wiejskiej, nie ma go również na Dolnym Śląsku. A jak się go spotyka na Dolnym Śląsku, to z wybranymi osobami, tak, żeby nikt nie zadał mu trudnych pytań – mówił poseł PiS.
Polityk dopytywał też kiedy ruszy odbudowa mostu w Stroniu Śląskim. Jak zaznaczył inwestycja potrzebuje bezpośredniego wsparcia administracji rządowej. Polityk zwrócił też uwagę na problem z odszkodowaniami dla poszkodowanych. – Dzisiaj realnie można uzyskać kwotę na odbudowę mieszkania i domu na maksymalnie 130 tys. zł. Te 200 tys. zł to jakaś mrzonka, nikt tych kwot przy tych wytycznych nie otrzyma – mówił.
Poseł tłumaczył, że za taką kwotę nie sposób odbudować zniszczony dom, co z kolei będzie wpędzało powodzian w spiralę długów.
Zyska: Powodzianie czekają na pomoc, nie tylko na pieniądze
Kilka dni temu działania rządzących ws. powodzi skrytykowali na konferencji prasowej w Sejmie politycy PiS. – Powodzianie czekają na pomoc, nie tylko na pieniądze, ale czekają na to, żeby się dowiedzieć od specjalnych komisji powołanych, komisji urbanistycznych, hydrotechnicznych, czy ich domy będą w ogóle odbudowywane, czy będą też wyburzone, a oni zostaną wywłaszczeni za słusznym odszkodowaniem – powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości Ireneusz Zyska.
Jak podkreślił parlamentarzysta, obecnie mieszkańcy "nie wiedzą, na czym stoją".
Polityk zwrócił również uwagę na trudne warunki atmosferyczne na terenach, które ucierpiały w powodzi. – Właściwie w Kotlinie Kłodzkiej zaczyna się zima, tam już pada śnieg, są przymrozki – powiedział Zyska.
W podobnym tonie wypowiedział się Paweł Hreniak. Poseł PiS zwrócił uwagę na rolę, jaką odgrywa pełnomocnik rządu ds. odbudowy po powodzi Marcin Kierwiński.
– Marcin Kierwiński, ten superminister, który został ściągnięty z Brukseli, powinien po tych dwóch i pół miesiąca podać się do dymisji, bo jest źródłem chaosu, który zapanował, jeżeli chodzi o pomoc dla powodzian – mówił parlamentarzysta.