"Chcieliby, żeby wszystko było cacy". Zbigniew Boniek o Morawieckim i Brudzińskim
Prowadzący program Bogdan Rymanowski zapytał swojego gościa, czy premier i szef MSWiA "czują piłkę".
– No pewnie, można powiedzieć, że chcieliby, żeby piłka się rozwijała, żeby dobrze wyglądała, żeby wszystko było cacy, jak najlepiej – zapewniał Boniek.
Prezes PZPN dodał jednak, że nie rozmawiał z politykami o taktyce i szczegółowych założeniach.
Dyskusja dotyczyła ekscesów kiboli i tego, jak państwo powinno się tym zająć. Boniek podkreślił, że sprawa jest skomplikowana i nie wiadomo, kto powinien się nią w całości zająć. Prezes PZPN podkreślił, że łapanie przestępców nie powinno być zadaniem PZPN czy klubów sportowych.
– Pan mówi o grupie debili i wiadomo, na meczu zawsze będzie trochę emocji. Zawsze wynik sportowy, inne [powody] powodują pewne reakcje tłumu, psychologia tłumu jest dziwna, natomiast czasem do piłki nożnej jest doklejone kilku, kilkunastu czy kilkudziesięciu przestępców – przekonywał Boniek.