Trzaskowski kandydatem KO. Co stałoby się z Warszawą, gdyby został prezydentem Polski?

Dodano:
Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Kto będzie rządzić Warszawą, jeśli Rafał Trzaskowski wygra wybory prezydenckie? Prawo szczegółowo przewiduje, co wtedy się stanie.

W głosowaniu w prawyborach Koalicji Obywatelskiej na kandydata na prezydenta Rzeczypospolitej głos oddało 22,126 osób. Rafał Trzaskowski uzyskał 74 proc. głosów, podczas gdy Radosław Sikorski 25 proc. To oznacza zdecydowane zwycięstwo włodarza stolicy.

Co stanie się z Warszawą?

Gdyby Trzaskowski wygrał wybory prezydenckie, to jego mandat prezydenta Warszawy w momencie zaprzysiężenia na nową funkcję automatycznie by wygasł. Mówi o tym 132 artykuł konstytucji ("prezydent Rzeczypospolitej nie może piastować żadnego innego urzędu ani pełnić żadnej funkcji publicznej, z wyjątkiem tych, które są związane ze sprawowanym urzędem"). O wygaśnięciu mandatu wspomina również kodeks wyborczy (artykuł 492 paragraf 1 punkt 4a). Odwołani zostają wówczas również zastępcy prezydenta miasta.

Kto jednak wówczas przejmuje władzę w stolicy? Te kwestie precyzuje z kolei ustawa o samorządzie gminnym (artykuł 28f), gdzie czytamy, że w przypadku wygaśnięcia mandatu prezydenta przed upływem jego kadencji, do czasu objęcia obowiązków przez nowo wybranego prezydenta, jego obowiązki pełni osoba wyznaczona przez premiera, czyli komisarz. Wniosek o powołanie komisarza składa wówczas wojewoda, za pośrednictwem ministra spraw wewnętrznych i administracji.

Następnie premier zarządza przedterminowe wybory, w których zostanie wyłoniony nowy prezydent miasta. Głosowanie powinno zostać ogłoszone i przeprowadzone w ciągu 90 dni od wygaśnięcia mandatu.

Trzaskowski: Kandydat musi być twardy

Prezydent Warszawy zabrał głos po ogłoszeniu wyników. – Przede wszystkim chciałbym serdecznie podziękować, wszystkim, którzy wzięli udział w prawyborach, bo to nasze święto – powiedział.

– W PiS-ie zadecyduje jeden głos, u nas 22 tys. osób. W PiS-ie ważny jest jeden głos, u nas każdy głos. I tym się właśnie różnimy. Zdecydowaliśmy się na prawybory, bo jesteśmy partią demokratyczną, na serio. Ja od 2020 r. czułem tę odpowiedzialność, że popieracie mnie przez ten cały czas – wskazywał kandydat KO.

– Jestem przekonany, że wychodzimy z tych prawyborów wzmocnieni. Ja mam bardzo mocny mandat, dużo determinacji i odwagi do tego, by wygrać z PiS-em. Zachowywaliśmy się w czasie tej kampanii po rycersku. Radek ma całkowitą rację, że kandydat na prezydenta musi być twardy i sprawdzony w boju. Dziękuję, że daliście mi tę energię – stwierdził.


Źródło: DoRzeczy.pl / TVN24
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...